W 2020 r. premier Słowacji Peter Pellegrini poprosił Viktora Orbána o pośrednictwo w kontaktach z Kremlem. Chciał dostać zaproszenie do Moskwy tuż przed wyborami. Miał nadzieję, że spotkanie z administracją Putina spodoba się jego populistycznym wyborcom.
Do węgierskiej ambasady w Warszawie przysłano ekskrementy, polski premier pouczał prezydent Katalin Novák, a europejskie ambicje Orbána zawisły na włosku. VSquare i Direkt36 ujawniają, co od wybuchu wojny dzieje się za kulisami populistycznego sojuszu, który jeszcze niedawno wydawał się nie do zerwania.
Partnerem wydarzenia, podczas którego Viktor Orbán wygłosił rasistowską tyradę, był polski, rządowy Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka.