#Rosja
Złamane Sankcje
Polak, putinista i ślepe ministerstwo
Anastasiia Morozova, FRONTSTORY.PL
Sofiya Maksymiv, Darya Kuzmina, Trap Agressor (Ukraina)
25 lipca 2025
- Pod nosem urzędników działa siatka firm, która sprowadza do Rosji towary objęte sankcjami. W jej sercu odnaleźliśmy firmę z Gdyni
- Najważniejszą postacią układu jest polityk putinowskiej Jednej Rosji, który angażuje się w szkolenie przyszłych poborowych rosyjskiej armii w Królewcu
- Firma Rosjanina pracuje dla rządowego, atomowego Rosatomu – a jego polscy partnerzy chwalą się pracą dla polskiej, strategicznej spółki paliwowej
- Polskie instytucje nie radzą sobie nawet z tak jaskrawym przypadkiem łamania sankcji
Rosja każdego dnia zasypuje Ukrainę setkami śmiercionośnych dronów. W atakach giną cywile, w tym dzieci. W odpowiedzi Unia Europejska nakłada na Kreml kolejne sankcje. W teorii ci, którzy mimo krwawej wojny wciąż handlują z Rosjanami, powinni tracić, zamykać biznesy. W praktyce ci najbardziej bezczelni świetnie odnajdują się w nowej rzeczywistości – oficjalnie obsługują klientów w Unii, a po cichu zasilają rosyjską gospodarkę.
Wraz z ekspertami z Trap Aggressor, projektu ukraińskiego centrum analitycznego StateWatch, namierzyliśmy jedną z takich firm. Wbrew zakazom znajduje luki, aby dostarczać do Rosji kluczowe produkty — od mikroelektroniki po specjalistyczne komponenty przemysłowe. Jest to możliwe, bo korzysta z siatki pośredników z Turcji, Kazachstanu – i z Polski. Żeby ukryć, czym naprawdę się zajmuje, stworzyła sieć spółek i spółeczek oraz stron internetowych, które pozwalają omijać ograniczenia.
Prześwietliliśmy ten układ – wiele wskazuje na to, że nie zrobiły tego ani polskie służby, ani polska administracja.
Putinista w Stawigudzie
Ta historia zaczyna się piętnaście lat temu w Królewcu. W 2010 r. rosyjski biznesmen Anton Osipenko zakłada firmę OOO Consteel. Branża – mydło i powidło, od handlu, przez budownictwo po logistykę. Nie zakłada jej sam: jego wspólnikiem zostaje Polak, Sebastian Borkowski (w tym samym roku otwiera się polsko-rosyjskie przejście graniczne w Grzechotkach). Przez następnych 15 lat biznes Rosjanina i Polaka wypączkuje do międzynarodowej grupy spółek, powiązanych z tymi samymi ludźmi.
Kim jest Anton Osipenko? To postać znana w obwodzie królewieckim. W 2004 r. skazany za przygotowanie i usiłowanie przestępstwa oraz kradzież, były radny Mamonowa, niewielkiego miasteczka pięć kilometrów od granicy z Polską. Przez kilka lat reprezentował w samorządzie putinowską partię Jedna Rosja.
W 2017 r. radny Osipenko przyjeżdża do Polski jako oficjalny przedstawiciel rosyjskich władz. W Stawigudzie w warmińsko-mazurskim podpisuje list intencyjny w sprawie współpracy (Polacy i Rosjanie chcą zdobyć 2 mln euro z unijnych funduszy, m.in. na remont domów kultury po obu stronach granicy). Na stołach polskich urzędników lądują dokumenty z herbem Mamonowa – skrzyżowanymi siekierami na tle wschodzącego słońca.
W wywiadzie dla lokalnej telewizji Anton Osipenko, masywny, krótko ostrzyżony, z rosyjską flagą w klapie, biegle mówi po polsku. Z kamienną twarzą snuje plany kulturalnego festiwalu.
Miałby, według niego, rozpocząć się w Stawigudzie, a zakończyć w Mamonowie. W programie – dorobek artystyczny i kulinarny obu miejscowości, lokalni twórcy, zespoły muzyczne, tradycje mieszkańców Polski i Rosji.
Wielokrotnie próbowaliśmy porozmawawiać o tych planach z wójtem Stawigudy – nie odpowiedział na nasze prośby o kontakt.
Działacz samorządu to tylko jedna z twarzy Osipenki. W tym samym czasie buduje w Polsce biznesowy układ – o wiele trwalszy, niż pomysły na wymianę lokalnych twórców i sposobów lepienia pierogów.
Wierzymy, że dziennikarstwo śledcze to dobro publiczne.
Zostań naszym patronem, wesprzyj nas na Patronite.
Razem w biznesie i w Petersburgu
Kim jest Sebastian Borkowski, polski wspólnik Osipenki? Niewiele o nim wiadomo ponad to, że jest absolwentem Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. I że od 2010 r. prowadzi interesy z rosyjskim politykiem.
W 2015 r., Małgorzata Borkowska, najprawdopodobniej krewna Sebastiana, rejestruje w Gdyni firmę o nazwie zbliżonej do rosyjskiej firmy Osipenki – Consteel Construction. Spółka zajmuje się budownictwem oraz instalacjami elektrycznymi dla przemysłu. Na swojej stronie chwali się projektami zrealizowanymi m. in. w Ukrainie, Polsce i Niemczech, a wśród klientów wymienia m.in. Grupę LOTOS, dla której wykonywała m.in. prace ślusarskie. To raczej średni lub nieduży biznes. Do 2022 roku przychody nie przekraczały kilkunastu tysięcy. Dopiero po inwazji wzrosły pięciokrotnie – do 150 tys. zł, a w kolejnych latach przekraczały już 1,5 mln zł.
Zakładka „sklep” na stronie Consteel Construction przerzuca klientów do witryny Consteel Electronics, kolejnego biznesu rodziny Borkowskich. Tę spółkę Małgorzata Borkowska założyła w 2017 r. To firma dystrybucyjno-logistyczna, zajmuje się automatyką i elektroniką przemysłową. Interesujące – to profil działalności niemal identyczny z rosyjską spółką Osipenki, Jej sytuacja finansowa podobna do bratniej Consteel Construction. Przed inwazją przychody nie większe niż 10 tys zł, natomiast w roku 2023 już 6 mln zł.
Sam Osipenko od początku 2018 r. wrzuca do w mediów społecznościowych zdjęcia z podróży do Polski. Zaprasza polskich partnerów do Rosji, a relacje z wizyt wrzuca na Instagram. Na jednym ze zdjęć widać rosyjskie, mobilne dźwigi. Podpis głosi: „Pracujemy nad wprowadzeniem rosyjskich produktów na rynek europejski”.

Na innym zdjęciu, z 2020 r., Osipenko pozuje w Sankt-Petersburgu z Sebastianem Borkowskim.

Pomożemy wam udawać Polaków
Niedługo przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę relacje Osipenki na Instagramie się urywają. Przestaje publicznie wspominać o współpracy z Polakami.
Gdy jesienią 2022 r. Parlament Europejski zatwierdza ósmy pakiet sankcji – kolejną próbę ograniczenia Putinowi dostępu do technologii, towarów i pieniędzy – w sieci pojawia się nowa platforma: Consteel Cargo Russia. Czym się zajmuje? Jej strona nie pozostawia wątpliwości. Hasło wielką czcionką po rosyjsku głosi: „Dostarczymy twój ładunek z Europy do Rosji w warunkach sankcji”.
![Zrzut ekranu ze strony consteel-russia[.]ru, dostęp 12.10.2022 r.](https://frontstory.pl/wp-content/uploads/2025/07/Screenshot-2025-07-22-at-16.45.00.png)
Oferta jest równie precyzyjna, co bezczelna: „Płacimy przez nasze firmy w Europie – rosyjskie dane nie pojawiają się w dokumentacji, a europejscy partnerzy nie rezygnują ze współpracy” – chwali się firma. I jeszcze: „Transportujemy towary samochodami z polskimi numerami rejestracyjnymi – zatrzymania z przyczyn politycznych wykluczone”. Oraz: „Organizujemy eksport przez Polskę, Turcję lub Kazachstan.”
Consteel Cargo Russia chwali się również, że ma magazyn w Gdyni. To – jak twierdzi – pozwala realizować „bezproblemowy zakup i dostawy europejskiego sprzętu nawet w obecnej sytuacji”.
Ustalamy, że za platformą stoi rosyjska spółka Osipenki i Borkowskiego. Do tego ostatniego mamy wiele pytań: dlaczego rosyjski biznes Polaka w tak jawny sposób proponuje Rosjanom omijanie sankcji? Ile na tym zarabia? Czy brudne pieniądze trafiają do Polski czy w inne miejsca? Co łączy siatkę polskich i rosyjskich spółek poza wspólnym członem „Consteel”? Gdzie dokładnie znajduje się magazyn w Gdyni i jakie towary przechowuje?
Consteel Electronics nie działa pod swoim oficjalnym, gdyńskim adresem. Recepcjonista niewielkiego biurowca tłumaczy, że firma kilka miesięcy temu przeniosła się do Sopotu.

W Sopocie Consteel to kilka pokoi w czteropiętrowym biurowcu. Sebastiana Borkowskiego nie ma, ale zastajemy prezesa spółki i współwłaściciela, Bartosza Marciszewskiego. Pytamy go o Osipenkę. – Anton? To nasz klient – przyznaje.
– Dlaczego firma rosyjskiego klienta nazywa się tak samo, jak wasza spółka? – pytamy.
– Pozwalamy klientom używać naszej nazwy – wypala Marciszewski.
– A dlaczego współzałożycielem rosyjskiego Consteel jest pan Borkowski, prokurent polskiego Consteel? O co tu chodzi?
– Proszę pytać Sebastiana – ucina prezes (Sebastian Borkowski nie odpowie na naszą prośbę o spotkanie, nie odpowie również na pytania, które mu wyślemy).
Gdy pokazujemy prezesowi Marciszewskiemu stronę Consteel Cargo Russia (tę z ofertą obchodzenia sankcji), jest zaskoczony. Twierdzi, że wcześniej o niej nie słyszał. Prosi o przesłanie zrzutów ekranu i zapowiada: – Pierwsze, co zrobię, to zadzwonię do Antona i zapytam, o co chodzi. Czy rzeczywiście coś takiego planował. Nie miałem o tym pojęcia.
Kilka godzin po naszej rozmowie platforma Consteel Cargo Russia znika z sieci. Na jej miejscu pojawia się hasło po rosyjsku: „Niedługo wracamy”.
Słuchaj Podcastu Śledczego
Atomowy Rosatom dziękuje Consteelowi
Według danych Trap Agressor pierwsza dostawa z polskiego Consteel do Rosji dotarła w 2018 r. Do początku pełnoskalowej inwazji doszło do 316 takich dostaw za 203 tys. dol.
Bartosz Marciszewski, prezes i współwłaściciel Consteel Electronics wspomina w rozmowie, że przed wprowadzeniem sankcji rosyjscy klienci stanowili jedynie około 5 proc. obrotów firmy.

Zapewnia, że od czasu wprowadzenia sankcji eksport do Rosji jest niemożliwy.
Być może akurat z tego powodu w lipcu 2023r. w tureckiej Antalyi Anton Osipenko zakłada Consteel Teknoloji̇ (zmieni ją na Whi̇te Rock Teknoloji̇).
Ustaliliśmy, że od wybuchu wojny turecki i polski Consteel dostarczyły do Rosji towary o wartości co najmniej 1,3 mln dol. Wśród nich również te objęte sankcjami. Ponad połowa dostaw to towary podwójnego zastosowania – urządzenia do transmisji danych. Według prezesa Marciszewskiego używa się ich w systemach zarządzania budynkiem. Jednak Unia Europejska objęła je sankcjami, bo poza cywilnym zastosowaniem mogą one służyć Rosjanom do bezpiecznej komunikacji na polu walki. Na stronie rosyjskiego Consteelu znajdujemy listy z podziękowaniami za terminową dostawę urządzeń z Włoch, Hiszpanii, Niemiec. Wśród klientów – rosyjskie i białoruskie firmy, prywatne i państwowe. Rosyjski Atomstrojeksport – wykonawca budowy elektrowni jądrowej w Białorusi, część rosyjskiego, państwowego koncernu Rosatom – w sierpniu 2022 dziękuje za dostarczenie włoskiego urządzenia do automatyzacji produkcji.
Inne biznesy Osipenki działają według podobnego schematu. W Rosji ma spółkę ООО Disel ZIP, która oferuje import części zamiennych od firm, które opuściły rosyjski rynek lub są objęte zakazem eksportu (m.in. Volvo, Ford, Mitsubishi).
Z kim samochodowa firma Osipenki współpracuje w Polsce? Jej dostawcą, według danych Trap Agressor, jest spółka Diagnostic To Lab, którą założył Aleksandr Iwaszkiewicz, obywatel Kazachstanu. Poza Unią firma dostarcza produkty wyłącznie do Rosji – od wybuchu wojny sprzedała towary warte 2,5 mln dol. Komu? Spółce ООО Diesel ZIP Osipenki.
W Rosji Aleksandr Iwaszkiewicz razem z Osipenką prowadzi firmę OOO ITS. Prezes polskiego Consteelu, Marciszewski, zna Iwaszkiewicza – razem prowadzą dwie spółki. Marciszewski na spotkaniu z nami o tym nie wspomina. Mówi jedynie, że Aleksandr ze swoją turecką spółką jest tylko jednym z klientów.
Eksperci brytyjskiego think-tanku RUSI (Royal United Services Institute) tłumaczą, że przed inwazją Rosji na Ukrainę w polskim prawie nie istniały przepisy przewidujące kary za łamanie sankcji. Odpowiednia ustawa została uchwalona w 2022 r., ale nie była nowelizowana. Dopiero w lutym 2025 r. wprowadzono przepisy przewidujące odpowiedzialność karną za naruszenia sankcji obowiązujących do tego momentu. To oznacza, że nawet jeśli firma Consteel Electronics naruszyła przepisy w 2024 r., istnieje ryzyko, że nie może zostać za to ukarana ze względu na brak odpowiednich przepisów karnych umożliwiających stosowanie sankcji UE.
Zapytaliśmy polskie MSWiA, czy prowadziło lub prowadzi w sprawie Consteel Electronics postępowanie dotyczące omijania sankcji.
Ministerstwo tradycyjnie odmawia nam udzielenia informacji. Od 2022r. do dziś opublikowaliśmy 12 tekstów o firmach łamiących sankcje. Tylko jedna z nich – należąca do Olega Deripaski – znalazła się na sankcyjnej liście.
Choć sprawa Consteel jest ewidentna (firma wprost oferuje omijanie sankcji), ani instytucje unijne, ani polskie służby nie są w stanie skutecznie reagować na takie przypadki.
Hobby: putinowski patriotyzm
Czy MSWiA powinno przyjrzeć się siatce firm spod znaku Consteel? Bez wątpienia. Ich rosyjski partner, Osipenko, nie ogranicza się bowiem do biznesu – w wolnych chwilach angażuje się w wojskowo-patriotyczne wychowanie rosyjskiej młodzieży. W Rosji oznacza to działania zgodne z oficjalną, propagandową linią Kremla. W 2012 r. Osipenko wraz z dwoma innymi Rosjanami założył Kaliningradzką Regionalną Młodzieżową Organizację „Stowarzyszenie Rosyjskich Sztuk Walki” — projekt, który rosyjski reżim wspiera finansowo.
Ustaliliśmy, że w 2021 r. i 2023 r. organizacja Osipenki dostała od państwa 1,2 mln rubli (ok. 12 tys. euro) na organizacje szkoleń, zawodów i przygotowania dla przyszłych poborowych – ludzi, którzy będą mordować Ukraińców w ramach pełnoskalowej inwazji Putina.
Choć od wybuchu wojny Osipenko ograniczył obecność w mediach społecznościowych, to wcześniej pojawiał się na wydarzeniach z udziałem najwyższych władz Rosji. Na jednym ze zdjęć odnaleźliśmy go obok Dmitrija Pieskowa, rzecznika Kremla.

Podczas gdy Unia Europejska z trudem i opóźnieniami przyjmuje właśnie 18. pakiet sankcji, Rosja szykuje się w tej sprawie na dłuższy marsz. Jak zauważyło T-Invariant (rosyjski portal poświęcony nauce), w nadchodzącym roku akademickim w moskiewskiej Wyższej Szkole Ekonomii ruszy pierwsza w kraju, specjalizacja poświęcona obchodzeniu międzynarodowych sankcji w ramach studiów magisterskich.
Uczelnia reklamuje program jako pionierski kierunek, na którym słuchacze nauczą się „identyfikować i oceniać ryzyka sankcyjne oraz inne negatywne działania ze strony organów nadzorczych wobec firm”.
Podobne kursy uruchomił także Moskiewski Uniwersytet Państwowy (MGU), gdzie – zgodnie z dekretem Putina – powstaje naukowo-edukacyjne centrum ds. zgodności z sankcjami (tzw. „sankcyjnego compliance”).
Współpraca: Daniel Flis (Frontstory.pl), Oleksandr Generalov (Trap Agressor)
Wierzymy, że dziennikarstwo śledcze to dobro publiczne.
Zostań naszym patronem, wesprzyj nas na Patronite.