Skip to content
Menu

Rotenberg Files: jak uciec sankcjom?

Daniel Balint-Kurti, Robert Denis, Misha Gagarin, Kevin G. Hall, Ilya Lozovsky, Ekaterina Selivanova, Graham Stack, Tom Stocks, Julia Wallace / OCCRP
Roman Anin, Irina Dolinina, Alesya Marokhovskaya, Maxim Solius, Dmitry Velikovsky, Maria Zholobova / IStories
Giacomo Tognini / Forbes
Ben Cowdock / TI-UK
Abdelhak El Idrissi / Le Monde, Jyri Hänninen, Minna Knus-Galan / YLE
Cecilia Anesi / IrpiMedia
Sanita Jemberga / Re:Baltica
Holger Roonemaa / Delfi Meedia

Ilustracje: David Istvan / OCCRP

26 czerwca 2023

Bracia Borys i Arkadij Rotenbergowie to znani oligarchowie, którzy zostali objęci sankcjami już po aneksji Krymu 

Nieznane wcześniej dokumenty pokazują, jak chronią swoją fortunę – i kto pomaga im w Europie

  • Po tym, jak bracia Rotenberg zostali objęci sankcjami w 2014 r., lawina korporacyjnych restrukturyzacji, transferów i innych zabiegów pomogła ochronić ich majątek za granicą.
  • Udało im się zachować nieruchomości – w tym willę na hiszpańskim wybrzeżu – luksusowe jachty i firmy w rajach podatkowych.
  • Ocalenie imperium było możliwe dzięki wysiłkom rosyjskiego biznesmena, jego pracowników i wynajętych specjalistów z Zachodu.
  • W Rosji przenieśli aktywa oligarchów do instrumentów inwestycyjnych, które pomagają ukryć rzeczywistych właścicieli.
  • Do ukrywania majątku używali pełnomocników, w tym ochroniarza i prawdopodobnej partnerki życiowej Arkadija Rotenberga.

Bracia Arkadij i Borys Rotenbergowie pochodzą z Petersburga, w młodości trenowali sztuki walki u boku Władimira Putina. Relacja całej trójki przetrwała dekady. Wraz ze wzrostem pozycji Putina urosło bogactwo Rotenbergów (liczony w miliardach majątek zawdzięczają między innymi lukratywnym kontraktom z państwem).

Po inwazji Rosji na Ukrainę w 2014 r. związki Rotenbergów z Putinem wzbudziły zainteresowanie opinii publicznej. Objęci sankcjami, starali się uciec przed represjami Zachodu. Mieli co ukrywać – prawie dekadę później wciąż są niezwykle bogaci. Magazyn „Forbes” szacuje ich majątek na 4,9 mld dol.

Tekst jest tłumaczeniem artykułu Organised Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP)  – międzynarodowej sieci dziennikarzy śledczych, do której należy Fundacja Reporterów.

Oryginał w wersji angielskiej został opublikowany na occrp.org.

Historie warte uwagi.
Zapisz się na nasz Newsletter
żeby żadnej nie przegapić

Okazuje się, że Rotenbergom, członkom wewnętrznego kręgu Putina, mimo sankcji udało się uniknąć konsekwencji romansu z reżimem. W jaki sposób?

Poznaliśmy korespondencję która pokazuje, jaką rolę w ukrywaniu majątku Rotenbergów odegrali zachodni prawnicy, bankierzy i dostawcy usług. Archiwum, ponad 50 tys. dokumentów i maili wysyłanych między 2013 a 2020 r., zdobyli reporterzy IStories i OCCRP. Nazwaliśmy ją Rotenberg Files.

Władimir Putin i Arkadij Rotenberg
Władimir Putin po wręczeniu odznaczenia państwowego Arkadijowi Rotenbergowi, 2020 r. Zdjęcie: kremlin.ru/Wikimedia Commons, CC 4.0

Rotenberg Files pokazuje, w jaki sposób oligarchowie mogli ukryć na Zachodzie swój olbrzymi majątek. Główną rolę w tym procederze odgrywał Maksym Wiktorow, 50-letni biznesmen urodzony w Moskwie. Jego rosyjska firma i kancelaria prawna są kluczowe dla koordynowania globalnych biznesów Rotenbergów po nałożeniu na nich sankcji.

Wiktorow nie stwarza wrażenia potężnego gracza. W mediach pojawia się głównie w związku z kolekcjonerską pasją – ma słabość do zabytkowych, włoskich skrzypiec. W 2009 r. zapłacił 3,9 mln dol. za XVIII-wieczny instrument (według domu aukcyjnego Sotheby’s była to rekordowa cena). Ekstrawagancki zakup trafił na pierwsze strony gazet, w cieniu pozostały szczegóły jego współpracy z Rotenbergami.  Aż do teraz.

Cel: czyste sankcje

Na czym polegała współpraca Wiktorowa z rodziną oligarchów? Przykład: kilka miesięcy po nałożeniu sankcji w 2014 r., Wiktorow dostaje mejlem instrukcję od syna Borysa, Romana: „Musimy omówić i przygotować dokumenty”. Do mejla dołączona jest notatka,  jej tytuł stawia sprawę jasno: „Cel: czyste sankcje”.

Notatka to zawiły plan korporacyjnej restrukturyzacji, który ma Rotenbergom pozwolić na zachowanie udziałów w Helsinki Hall, dużej arenie w Finlandii, w której odbywają się koncerty i wydarzenia sportowe. Plan ma być realizowany w absolutnej tajemnicy: „Dokumenty powinny zostać przygotowane w rodzinnym kręgu, przez zaufanego prawnika, nikt inny nie powinien wiedzieć o ich istnieniu” – czytamy.

Helsinki Halli w 2022 r. Zdjęcie: Roopeank / Wikimedia Commons, CC 4.0

Plan się udaje: rodzina Rotenbergów przez lata zachowuje udziały w Helsinki Hall za pośrednictwem syna Borysa, Romana (ostatecznie zostaną zamrożone po objęciu Romana sankcjami w 2022 r.).

Przez następne lata to będzie modus operandi – z pomocą Wiktorowa, jego współpracowników i zewnętrznych doradców, rodzina Rotenbergów tak manipuluje aktywami, aby uchronić je przed sankcjami Zachodu.

Rotenberg Files ujawnia skalę tych operacji: firmy przesuwane po całym świecie jak figury na szachownicy, rachunki bankowe otwierane po zamknięciu innych, struktury własnościowe zmieniane po nowych sankcjach lub pytaniach ze strony władz na Zachodzie.

Puśćmy wszystko przez fundusze

Gdy regulatorzy krajów na Zachodzie zaczynają pytać o prawdziwych właścicieli firm, Wiktorow i jego zespół zatrudniają zaufanych doradców, aby pomóc przenieść firmy Rotenbergów do mniej wymagających jurysdykcji. W Rosji firma Wiktorowa, Evocorp Management Company LLC, zarządza ich niektórymi aktywami po tym, jak zostały przekazane pod kontrolę tajnych funduszy inwestycyjnych (Wiktorow przedstawiał je jako własne).

Z Rotenberg Files dowiadujemy się, w jaki sposób różni ludzie – w tym mężczyzna, który miał być ochroniarzem Borysa Rotenberga i 36-letnia kosmetolog z Łotwy, prawdopodobnie partnerka Arkadija Rotenberga – przejęli kontrolę nad niektórymi aktywami braci.

Wiktorow w mejlu do nas stwierdza, że ani on, ani żadna z jego firm nigdy nie naruszyła przepisów, „w szczególności przepisów dotyczących sankcji nakładanych przez USA i UE”. Uważa, że ustalenia dziennikarzy OCCRP „są błędne”. Twierdzi, że udziałowcy funduszy zarządzanych przez jego firmę nie są objęci sankcjami.

Borys i Arkadij Rotenbergowie oraz członkowie ich rodziny nie odpowiedzieli na nasze pytania.

Tom Keatinge, dyrektor Centrum Badań nad Przestępczością Finansową i Bezpieczeństwem w brytyjskim Royal United Services Institute uważa, że z powodu słabej egzekucji sankcji  zarządzanie aktywami oligarchów nie wiązało się z dużym ryzykiem: – Jest niewiele przypadków osób pomagających unikać sankcji, które dodano do list sankcyjnych, nie mówiąc już o ich ściganiu. 

Sankcje w raju podatkowym

Od czasu do czasu organy regulacyjne nawet w rajach podatkowych zaczynają pytać o aktywa Rotenbergów. Tak jak Brytyjskie Wyspy Dziewicze (BVI), jurysdykcja, która nie jest znana ze szczególnie rygorystycznego nadzorowania spółek. W 2016 r. duża część imperium finansowego Rotenbergów znajduje się w niebezpieczeństwie – administracja z Wysp Dziewiczych żąda od dostawców usług korporacyjnych zakończenia współpracy z firmami ludzi objętych sankcjami przez USA.

ILS Legal Services S.A., zarejestrowana w Panamie firma, która współpracuje z Wiktorowem w sprawach Rotenbergów, wszczyna alarm. „Mamy poważny problem” – pisze ILS w mejlu do Eleny Ruzjak, pomocnicy Rotenbergów, współpracownicy Wiktorowa.

ILS informuje Ruzjak, że władze Wysp proszą o podanie tożsamości rzeczywistych właścicieli co najmniej 18 spółek Rotenbergów lub ich pośredników. Używając inicjałów braci, ILS wymienia szereg „spółek BR” (Borysa), których dotyczy sprawa i wyjaśnia, że w przypadku „spółek należących do AR” (Arkadija) istnieje „dodatkowa komplikacja w postaci sankcji UE”.

Wzmianka o Arkadiju wywołałuje stanowczą reakcję. Ruzjak szybko odpisuje: „To wszystko BR!!!!!!!!!!!!”.

Luksusowy jacht na słupa

Czy to znaczy, że wszystkie firmy Rotenbergów zarejestrowane na Wyspach Dziewiczych, należały do Borysa? Czy chodziło jedynie o zatarcie śladów? Odpowiedź ILS jest szybka: „Przepraszam, tak, BR. Wszystko kręci się wokół BR”.

Borys ma powody do niepokoju: z dokumentów wynika, że do firm na Wyspach należą niektóre z jego najcenniejszych aktywów, w tym Rahil, luksusowy jacht z pięcioma apartamentami dla gości i dziewięcioosobową załogą, a także udziały w co najmniej sześciu nieruchomościach w południowo-wschodniej Francji.

ILS proponuje sprawdzony sposób: zastąpienie Rotenbergów pełnomocnikami (tzw. „słupami”), którzy podpisaliby akty powiernicze. Dzięki temu mogliby występować jako ostateczni właściciele spółek. Ich nazwiska bezpiecznie można by podać władzom.„Możemy wskazać jakąś zaufaną osobę jako nominalnego [rzeczywistego właściciela] i wydać deklarację powierniczą na rzecz Rotenberga” – podsuwa ILS.

Wiktorow zatwierdza plan. „Zgadzam się” – pisze. „Niech to przygotują”.

Zaczyna się poszukiwanie pełnomocników.

W mailu do Wiktorowa Ruzjak proponuje kandydaturę mężczyzny o nazwisku Aleksandr Kozłow, który pracował jako ochroniarz Rotenberga. Ruzjak zauważyła, że jest już powiązany z innymi firmami oligarchy – w tym, jak sugeruje jej mail – z firmą Frasgo Holding Corp.

„Zastanawiam się nad Saszką [Aleksandrem] Kozłowem, ale te wszystkie ‘frasgosy’ sprawiają, że jest to niezręczne” – kombinuje Ruzjak, dołączając 13 smutnych emotikonów.

Kozłow stanie się jednak faktycznym właścicielem co najmniej jednej z firm z Wysp Dziewiczych, Medexlite Limited, do której należy luksusowy jacht o nazwie Rahil.

Ustaliliśmy, że dwa inne aktywa – apartamenty w centrum Rygi – zostały wycofane z jednej z firm Rotenbergów na Wyspach Dziewiczych (Narcius Investments Limited) i zostały zarejestrowane na nazwisko Ruzjak.

Apartamenty w Rydze. Zdjęcie: Kleivas / Wikimedia Commons, CC 4.0

Osiem z 18 spółek z Wysp Dziewiczych, wymienionych w mailu ILS, zostało ostatecznie rozwiązanych, a dwie przeniesiono na Cypr.

Do czasu publikacji ani ILS, ani Ruzjak i Kozłow nie odpowiedzieli na przesłane im pytania.

Monako lubi bogatych

Irene Kenyon, była urzędniczka Departamentu Skarbu USA, uważa, że Cypr to „kolejne Wyspy Dziewicze” dla Rosjan: – Tam mogli rejestrować firmy i ukrywać aktywa. Cypr był uważany za sekretną jurysdykcję.

Nie wiadomo, co dokładnie stało się z pozostałymi, problematycznymi spółkami Rotenbergów z Wysp Dziewiczych. W korespondencji która poznaliśmy pojawia się jednak kwestia transakcji bankowych Borysa z własną żoną.

W 1997 r. francuski bank Société Générale otwiera oddział w księstwie Monako. Placówka nie ukrywa, do kogo kieruje ofertę: do milionerów, tzw. klientów High Net Worth. Zapewnia im usługi ekspertów prawnych, „inżynierów majątkowych” i innych specjalistów.

Brzmi jak idealne miejsce dla Rotenbergów. I rzeczywiście, z Rotenberg Files wiemy, że Borys, jego żona Karina i dziesięć jego firm mieli rachunki w Société Générale w Monako.

Société Générale Private Banking w Monako. Zdjęcie: Amin / Wikimedia Commons CC 4.0

W październiku 2015 r. – ponad rok po nałożeniu na Rotenberga sankcji przez USA – szefowa rosyjskiego departamentu w oddziale banku w Monako zauważa w mailu do Wiktorowa, że żona Rotenberga, Karina, jest amerykańską obywatelką – a takie osoby mają zakaz transakcji z ludźmi objętymi sankcjami.

Upraszczając, urzędniczka bankowa pyta, czy sankcje nałożone na Borysa zabraniają mu przekazywania pieniędzy własnej żonie.

Na początku następnego miesiąca Wiktorow i Sergiej Markow, były radziecki dyplomata i biznesmen, (również pomagał Rotenbergom) korespondują już z firmą zajmującą się zarządzaniem majątkiem, która może pomoc w znalezieniu alternatywnych usług bankowych.

Dyskretnie zaspokojamy za opłatą 

LJ Partnership, firma z Londynu, reklamuje się jako „wiodące międzynarodowe prywatne biuro rodzinne. Proponuje „dyskretne zaspokajanie potrzeb wybranej grupy rodzin”.

Oprócz porad inwestycyjnych i pomocy w budowaniu struktur korporacyjnych – czarter jachtów i samolotów, ochronę osobistą oraz „zarządzanie stylem życia i podróżami”.

Wiktorowow i Markow nie szukają pomocy w zarządzaniu stylem. Chcą po prostu jak najszybciej wyprowadzić pieniądze Rotenberga z zamrożonych kont Société Générale. „Klientowi zależy na jak najszybszym rozpoczęciu działań” – pisze Markow do członka zarządu LJ Partnership.

Wycena usług przekazana przez LJ Partnership Wiktorowowi i Markowowi, w tym 25 tys. funtów (35 tys. dol) za „pomyślne uwolnienie aktywów” zamrożonych z powodu sankcji. Źródło: OCCRP

LJ Partnership proponuje Markowowi plan. Za 70 tys. funtów na opłaty i wydatki – plus dodatkowe 50 tys. funtów premii, jeśli wszystko pójdzie dobrze – będzie ich reprezentować w „rozmowach z Société Générale Monaco w celu uwolnienia niektórych aktywów” oraz wprowadzenia „do nowej relacji bankowej (…) w celu przeniesienia aktywów z Société Générale”.

Oficjalnym „klientem” LJ Partnership nie jest żaden z Rotenbergów, ale brytyjska firma Wiktorowa, Legal Intelligence Group Ltd. To pozwala ukryć powiązanie między firmą zarządzającą majątkiem a rosyjskim miliarderem.

Wkrótce zaczyna się operacja, nazwana później „Projekt Słońce”.

Oddajcie, co zamrożone

Do prowadzenia sprawy przeciwko Société Générale LJ Partnership poleca międzynarodową kancelarię prawną Charles Russell Speechlys LLP. We wstępnej notatce prawnicy piszą: „Wydaje się prawdopodobne, że działania SOCGEN [Société Générale – red.] polegające na zamrożeniu kont bez wiedzy lub zgody klienta mogą stanowić naruszenie [zawartych z nim] umów”.

Wkrótce do Société Générale trafiają dwa szkice pism od prawników. Znajduje się tam informacja, że „w październiku 2015 r. moi klienci dowiedzieli się, że ich aktywa zostały zamrożone przez bank … [w] reakcji na indywidualny środek podjęty przeciwko panu Borysowi Rotenbergowi przez amerykańską administrację”. Jednakże – kontynuują prawnicy – „decyzja banku [o zamrożeniu kont] narusza wiążące konwencje podpisane między bankiem a moimi klientami”.

Podkreślają, że ani Francja, ani Monako, ani żadne państwo członkowskie UE, nie podjęły dotąd działań przeciwko ich klientom, Borysowi i Karinie Rotenbergom, oraz pięciu ich firmom. Zgodnie z prawem zarówno Francji, jak i Monako – argumentuje prawnik – „środki zamrażające aktywa mogą być podejmowane wyłącznie na podstawie decyzji ministerialnej. W tym przypadku nie ma takiej decyzji”.

W międzyczasie LJ Partnership szuka nowego banku dla Rotenberga. Proponuje szereg opcji, w tym pożyczkodawców w Singapurze, na Bahamach, w Szwajcarii i Liechtensteinie.

Ostatecznie umowę podpisuje Banque Havilland S.A. z siedzibą w Luksemburgu, kontrowersyjny, elitarny kredytodawca należący do dobrze ustosunkowanej rodziny Rowlandów.

Wpadnijcie, pogadamy o jachtach

Mejle, które zdobyliśmy, szczegółowo opisują, jak LJ Partnership zaangażowało się w organizację spotkania między Rotenbergiem a Rowlandami w Genewie. Spotkanie zostało jednak odwołane po tym jak rosyjski oligarcha – nazywany przez Markowa „klientem” – nie mógł na nim się pojawić. Markow przeprosił za „bardzo niezręczną” sytuację, do kolejnego spotkania miało dojść w Monako w kwietniu 2016 r. 

LJ Partnership przekazuje zaproszenie od rodziny Rowland na ich jacht w Monako. „To idealne rozwiązanie” – odpowiada Markow. „Klient również ma jacht w porcie w Monako, więc będą mieli wspólny temat na przełamanie lodów”. Markow dodaje, że wraz z Maksymem Wiktorowem również przybędzie na spotkanie „w niedzielę wieczorem”.

Port w Monako, miało odbyć się spotkanie między Rotenbergiem a Rowlandami. Zdjęcie: OCCRP

Wygląda na to,  że spotkanie się udało. LJ Partnership wkrótce potwierdza, że Banque Havilland jest gotowy do współpracy z Rotenbergiem: „Plan z bankiem będzie polegał najpierw na otwarciu konta firmowego, a następnie na otwarciu kont osobistych” – pisze dyrektor firmy.

Z dokumentów wynika, że Banque Havilland otworzył konto dla Kariny i poprosił o dokumentację w celu otwarcia rachunków dla dwóch firm Rotenberga zarejestrowanych na Wyspach Dziewiczych. Dyskusje na temat otwarcia rachunków trwały prawie rok. W korespondencji nie ma jednak dowodów na to, że konta zostały ostatecznie otwarte.

Instrukcje płatnicze znalezione w mailach potwierdzają, że w 2017 r. Karina Rotenberg wysłała z konta w Moskwie na swoje konto Banque Havilland Monaco 500 tys. euro w dwóch ratach.

Rotenberg? Nikt nic nie wie

W oświadczeniu przesłanym OCCRP Banque Havilland stwierdza, że „zawsze stosował się do wszystkich odpowiednich sankcji w krajach, w których działa”, w tym w USA i UE, oraz odrzuca „wszelkie sugestie dotyczące niewłaściwego postępowania lub sugestie, że usługi bankowe były świadczone osobom objętym sankcjami”.

Markow przekazuje, że nie jest „współpracownikiem Borysa Rotenberga” i „nigdy nie otrzymał od niego żadnych pieniędzy ani nie prowadził z nim żadnych interesów”. Przyznaje, że od dawna jest przyjacielem i partnerem biznesowym Wiktorowa, a ich współpraca i działania są i były zgodne z prawem.

Nie udało nam się uzyskać komentarza od rodziny Rowlandów. Banque Havilland odmówił komentowania sprawy w ich imieniu.

Ostatecznie sytuacja z zamrożonymi kontami w Société Générale okazała się problematyczna. Wprawdzie z maili wynika, że francuski bank uwolnił część funduszy Rotenberga na początku 2016 r., ale negocjacje w sprawie zamrożonych kont najwyraźniej się skomplikowały. Kancelaria prawnicza zaangażowana przez LJ Partnership, Charles Russell Speechlys, ostatecznie wycofała się z projektu – nie jest jasne dlaczego. LJ Partnership uznała, że również musi się wycofać.

Firma LJ Partnership, która od tego czasu zmieniła nazwę na Alvarium, nie odpowiedziała na nasze pytania ani na prośbę o rozmowę. Charles Russell Speechlys nie odpowiedział na prośbę o komentarz.

Z maili wynika, że Société Générale w końcu zgodziło się świadczyć usługi bankowe dla Borysa Rotenberga – na ściśle określonych warunkach, takich jak zakaz posiadania kont związanych z jego żoną. Bank starał się w tym czasie o spłatę zaległych, wielomilionowych pożyczek udzielonych oligarsze.

Société Générale poinformowało nas, że nie może komentować szczegółów sprawy ze względu na tajemnicę bankową. Poinformowało, że ściśle przestrzega wszystkich przepisów i regulacji oraz „starannie stosuje (…) międzynarodowe sankcje”.

Po co nam raj, mamy FIZ

Sankcje nałożone na Rotenbergów nie tylko przewróciły do góry nogami zarządzanie ich zagranicznym majątkiem. Skłoniły ich również do takiej restrukturyzacji niektórych z ich rosyjskich aktywów, aby zachować je w tajemnicy.

Do przechowywania tych aktywów wykorzystali instrumenty finansowe zwane funduszami inwestycyjnymi zamkniętymi (FIZ). Struktury te, zgodnie z rosyjskimi przepisami, nie są uważane za osoby prawne, nie są zobowiązane do ujawniania akcjonariuszy i nie mogą ogłosić bankructwa. Ważne – ich aktywa nie mogą zostać skonfiskowane. Do zarządzania aktywami oddelegowano Wiktorowa i jego ekipa.

Sekretny charakter FIZ i niekompletne rosyjskie rejestry korporacyjne sprawiają, że trudno ustalić prawdziwych właścicieli aktywów i ich dokładny skład.

Mejle, które zdobyliśmy, zawierają jednak prawdziwy skarb: oficjalny protokół z posiedzenia Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej z lipca 2017 r. Dokument pokazuje, że – przynajmniej w tamtym czasie – 13 FIZ-ów zarządzanych przez firmę Wiktorowa, Evocorp, należało do Rotenbergów lub było z nimi powiązanych.

Struktury te zawierały kilka wyjątkowo ważnych aktywów, w tym Moskwarium, moskiewskie akwarium reklamowane jako największe w Europie oraz imponującą willę na hiszpańskim wybrzeżu Morza Śródziemnego.

Akwarium w Moskwie, Moskwarium – jeden z aktywów przypisywanych Rotenbergom. Zdjęcie: Dmitry Ivanov / Wikimedia Commons, CC 4.0

Aktywa obejmowały również udziały w wydawnictwie Proswieszczenie („Oświecenie”)  ważnym graczu na rynku, publikującym rządowe podręczniki (w 2017 r. przedstawiciel Arkadija Rotenberga powiedział rosyjskiej gazecie „Wiedomosti”, że sprzedał swoje udziały w wydawnictwie).

Ujawniony raport Evocorp z 2018 r. pokazuje, że rok później siedem z tych funduszy było nadal zarządzanych przez tę firmę, a niektóre zostały przeniesione do nowego zarządzającego o nazwie Severnaya Egida LLC („Północna Egida”).

Sberbank się dziwi i sprawdza

Mejle, które zdobyliśmy pokazują, że w odpowiedziach na pytania dotyczące udziałowców FIZ-u lub spółek, które do nich należały, pracownicy Evocorp przedstawiali Wiktorowa jako ich faktycznego właściciela. „Istnieje praktyka, zgodnie z którą dyrektor generalny spółki zarządzającej jest uznawany za rzeczywistego beneficjenta” – pisał jeden z pracowników Evocorp pytany o to, jak odpowiedzieć na pytania dotyczące prawdziwych właścicieli Moskwarium.

Taką samą odpowiedź otrzymały dwa banki – SMP Bank i Sberbank – gdy poprosiły o więcej informacji na temat beneficjentów FIZ-u lub ich spółek. Evocorp w odpowiedział przesłał pisma stwierdzające, że sam Wiktorow był „ostatecznym beneficjentem rzeczywistym”.

Korespondencja nie zawiera odpowiedzi SMP Banku, ale w państwowym Sberbanku takie wyjaśnienia wzbudziły wątpliwości.

„Musimy zrozumieć, kim są udziałowcy funduszu, a nie spółka zarządzająca” – napisał w 2017 r. urzędnik ze Sberbanku do pracownika RG-Development, dużej firmy z branży nieruchomości należącej do jednego z FIZ-ów, którą – jak wynika z maili – Evocorp zarządzał dla Rotenbergów.

Pracownik RG-Development pisze w jednym z mejli, że bank „zdecydowanie sugeruje, aby [RG-Development] zamknął wszystkie rachunki rozliczeniowe w Sberbanku, ponieważ ich zdaniem jesteśmy firmą powiązaną z osobami z listy sankcyjnej. Wysłali nam wezwanie do zamknięcia”.

Kolejne maile sugerują, że sprawa mogła jednak zostać rozwiązana. Kilka dni później pracownik RG-Development napisał do Evocorp, że urzędnik Sberbanku zobaczy, czy mogą „zadowolić się” listem od RG-Development o tym, że firma nie ma informacji o udziałowcach FIZ-u. Gdyby to nie zadziałało, Evocorp miał wysłać do Sberbanku kolejne pismo stwierdzające, że wśród udziałowców funduszu nie ma osób objętych sankcjami.

Główna siedziba Sberbank w Moskwie. Zdjęcie: E.O. / Shutterstock

Sberbank nie odpowiedział na naszą prośbę o komentarz.

Nawet przy tajnej strukturze FIZ Evocorp musiał bardzo się starać, aby informacje o Rotenbergach nie wyszły na jaw.

Nieoficjalna żona?

W 2017 r. pracownik SDK Garant LLC, rosyjskiej firmy zarządzającej funduszami inwestycyjnymi, prawdopodobnie wynajętej przez Evocorp do zajęcia się niektórymi FIZ-ami, pisze do kolegów i pracowników Evocorp, że powierzają nowemu pracownikowi zarządzanie jednym z funduszy. Ówczesny dyrektor generalny Evocorp szybko odpiuje. Krytykuje tę decyzj: „To dla nas niezwykle ważne, aby informacje o udziałowcach funduszu nie były dalej udostępniane” – napisał. „Uważam, że przekazanie zarządzania tym funduszem nowemu, młodemu menedżerowi stanowi naruszenie naszej umowy z SDK Garant”.

Wśród FIZ-ów zarządzanych przez Evocorp, które ujawnił dokument Banku Centralnego, znalazł się jeden, którego właścicielką jest 36-letnia łotewska kosmetolożka Marija Borodunowa. Od połowy 2017 r. Borodunowa kontrolowała 80 proc. RG-Development, firmy z branży nieruchomości, za pośrednictwem FIZ-u o nazwie Lontano.

OCCRP odkryło, że kosmetolożka z Rygi ma kilka innych cennych aktywów: luksusowy apartament w Monako, który wynajęła firmie Rotenberga za 260 tys. euro miesięcznie oraz – wraz z dwiema młodymi córkami – willę na Riwierze Francuskiej o wartości 4,25 mln euro.

Luksusowy apartamentowiec w Monako. Zdjęcie: OCCRP

Według rosyjskich rejestrów podatkowych Borodunowa tylko w 2020 r. zarobiła 25,5 mln dol.

Borodunowa nie odpowiedziała na nasze pytania wysłane mejlem.

Wskazówkę, w jaki sposób kosmetolożka doszła do tak dużego bogactwa, otrzymaliśmy z dwóch źródeł, które chcą zachować anonimowość. Oba twierdzą, że Borodunowa jest „nieoficjalną żoną” Arkadija Rotenberga.

Nie byliśmy w stanie zweryfikować tych informacji – ale użyliśmy Getcontact, aplikacji, która ujawnia nazwy pod którymi dany numer telefonu został zapisany przez innych użytkowników. Getcontact zdaje się potwierdzać te poszlaki. W co najmniej kilkunastu przypadkach numer Borodunowej został zapisany na listach kontaktów znajomych jako jako „Maria Rotenberg”.

Tekst jest tłumaczeniem artykułu Organised Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP)  – międzynarodowej sieci dziennikarzy śledczych, do której należy Fundacja Reporterów.

Oryginał w wersji angielskiej został opublikowany na occrp.org.

Avatar photo

OCCRP

Organised Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP) to międzynarodowa sieć dziennikarzy śledczych, do której należy Fundacja Reporterów.

CZYTAJ WIĘCEJ