Skip to content
Menu

SANKCJE DZIURAWE JAK SITO

Laure Brillaud, Ana Curic, Leila Minano, Maria Maggiore, Nico Schmidt / Investigate Europe
Ilustracja: M-SUR / Shutterstock

17 marca 2022

Pociski, samoloty, rakiety, torpedy, bomby. Rosja kupowała broń od producentów z Unii co najmniej do 2021 r.

Według publicznych danych, które sprawdził kolektyw Investigate Europe, mimo embarga dziesięć państw członkowskich wyeksportowało do Rosji sprzęt o wartości 346 mln euro.

Niektóre z tych rodzajów broni mogą być teraz użyte przeciwko Ukrainie.

„Nasze losy są połączone. Ukraina jest częścią europejskiej rodziny. Agresja Władimira Putina to agresja przeciwko wszystkim zasadom, które są nam drogie”. Ten fragment oświadczenia Ursuli Van Der Leyen, wygłoszonego w zeszłym tygodniu na szczycie w Wersalu pokazuje, jak bardzo Unia Europejska próbuje się zjednoczyć po inwazji Rosji na Ukrainę.

Jednak jeszcze ponad rok temu Władimir Putin i jego armia byli dobrymi klientami europejskiego przemysłu zbrojeniowego. Jedna trzecia państw członkowskich Unii Europejskiej eksportowała broń do Federacji Rosyjskiej – wynika z danych oficjalnej Grupy Roboczej Rady ds. Eksportu Broni Konwencjonalnej (COARM), które przeanalizował dziennikarski kolektyw Investigate Europe. Dane pochodzą z katalogu, do którego trafiają wszystkie oficjalne rejestry eksportu broni z 27 państw Unii. Wynika z nich, że w latach 2015–2021 co najmniej 10 państw członkowskich wyeksportowało do Rosji broń o łącznej wartości 346 mln euro. Francja, Niemcy, Włochy, Austria, Bułgaria, Czechy, Chorwacja, Finlandia, Słowacja i Hiszpania – w różnym stopniu – sprzedawały Rosji „sprzęt wojskowy”. Termin „sprzęt wojskowy” jest szeroki i może obejmować szeroką paletę towarów, od menażek dla żołnierzy czy ciągników po rakiety, bomby i pojazdy opancerzone.

Od lipca 2014 r. w Unii Europejskiej obowiązuje embargo zakazujące sprzedaży broni do Rosji. Głosi, że „bezpośrednia lub pośrednia sprzedaż, dostawa, przekazywanie lub eksport broni i powiązanych materiałów wszystkich typów, w tym broni i amunicji, pojazdów wojskowych i sprzętu wojskowego, sprzętu paramilitarnego oraz części zamiennych do nich do Rosji przez obywateli państw członkowskich lub z terytoriów państw członkowskich lub przy użyciu statków pływających pod ich banderą lub samolotów, są zabronione niezależnie od tego, czy pochodzą z ich terytoriów czy nie”.

Tekst jest przedrukiem artykułu Investigate Europe – międzynarodowego kolektywu dziennikarzy śledczych.

Oryginał w wersji angielskiej został opublikowany na www.investigate-europe.eu.

Historie warte uwagi.
Zapisz się na nasz Newsletter
żeby żadnej nie przegapić

Decyzja o embargu zapadła po aneksji Krymu i proklamowaniu separatystycznych republik Donbasu. Mimo to w Unii handel bronią z Rosją nie został całkowicie wstrzymany. 

Jedna trzecia państw UE, które eksportowały broń do Rosji, wykorzystała lukę prawną w przepisach unijnych, żeby móc handlować z reżimem Putina. na czym polegała luka? Embargo nie miało zastosowania do umów i porozumień (a nawet negocjacji), które miały miejsce przed 1 sierpnia 2014 r. i dotyczyły „dostaw części zamiennych i usług niezbędnych do utrzymania i zapewnienia bezpieczeństwa istniejących zdolności produkcyjnych”. 
 
COARM, Grupa Robocza ds. Eksportu Broni Konwencjonalnej przy Radzie UE wyjaśnia, że „embargo UE na broń obejmuje następujące wyłączenie: umowy zawarte przed 1 sierpnia 2014 r. lub umowy pomocnicze niezbędne do wykonania takich umów. Państwa członkowskie są odpowiedzialne za zapewnienie przestrzegania embarga na broń i wspólnego stanowiska UE.” Dlatego też, według COARM, „państwa członkowskie nie uzbrajają Rosji”. 
 
Czy na pewno? Seimon Wezeman, badacz ze Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), rozróżnia zwykły handel gospodarczy od eksportu broni: – Broń jest elementem naszej polityki zagranicznej, a nie gospodarczej. Najważniejsze w handlu bronią zawsze są względy polityczne. 

Według danych COARM po 2014 r. państwa członkowskie wydały ponad tysiąc licencji (przyp. red.: ogólnych zezwoleń na handel bronią), podczas gdy ledwie stu odmówiono. Na szczycie listy europejskich eksporterów znalazła się Francja.

Jak podał w poniedziałek francuski NGO Disclose, Francja po wprowadzeniu embarga sprzedała Rosji sprzęt wojskowy o wartości 152 mln euro. Liczbę tę potwierdza analiza Investigate Europe, która plasuje Francję daleko przed jej sąsiadami eksportującymi 44% europejskiej broni wysyłanej do Rosji.

Jak ustaliliśmy od 2015 r. Francja wydała zgodę na eksport sprzętu wojskowego należącego do kategorii „bomby, rakiety, torpedy, pociski, ładunki wybuchowe” ale także sprzętu do obserwacji, samolotów z ich komponentami oraz pojazdów latających. 

Według Disclose francuski eksport obejmuje również kamery termowizyjne dla ponad 1000 rosyjskich czołgów, a także systemy nawigacyjne i detektory podczerwieni dla myśliwców i helikopterów bojowych. Kreml kupił je od firm Safran i Thales, których głównym udziałowcem jest państwo francuskie. Sprzęt ten można dziś znaleźć na pokładach pojazdów opancerzonych, myśliwców i śmigłowców, które terroryzują ludność cywilną i ukraińskich obrońców od Kijowa po Mariupol.

Liczba licencji na sprzęt wojskowy wydanych przez Francję eksplodowała zaraz po wprowadzeniu embarga, w 2015 r. W 2014 r., jak wynika z naszych ustaleń, władze francuskie rzeczywiście nadal wydawały zezwolenia na wysyłanie do Rosji „środków chemicznych”, „środków biologicznych”, „środków do rozpraszania tłumu” a także „materiałów radioaktywnych, związanego z nimi sprzętu, komponentów i materiałów”.

Francuskie Ministerstwo Sił Zbrojnych, pytane przez nas o sprawę w piątek 4 marca, potrzebowało 11 dni aby ostatecznie zapewnić, że Francja jest zobowiązana do bardzo ścisłego stosowania embarga z 2014 r. Według ministerstwa pociski, rakiety, torpedy i bomby sprzedane Rosji w ciągu ostatnich pięciu lat to „strumień szczątkowy, wynikający z poprzednich kontraktów (…), który stopniowo wygasł”.

Z kolei Niemcy wyeksportowały do Rosji sprzęt wojskowy o wartości 121,8 mln euro. To aż 35% całości eksportu UE. W skład tego eksportu wchodziły głównie lodołamacze, ale także karabiny i pojazdy specjalne. Rząd niemiecki nie odpowiedział na pytania Investigate Europe w tej sprawie.

Niemiecki eksport jest oznaczony jako „podwójnego zastosowania” (dual use), zapewne dlatego niemieccy politycy krytyczni wobec eksportu broni i pacyfistyczne organizacje pozarządowe, z którymi skontaktowało się Investigate Europe, nie uważają eksportu za naruszenie embarga.

Ale Hannah Neuman, posłanka do Parlamentu Europejskiego z ramienia niemieckiej Partii Zielonych, członkini Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony, jest zaniepokojona sytuacją. – Każdy kraj eksportuje w tej chwili broń zgodnie z własną wolą. Potrzebujemy wspólnej polityki w zakresie eksportu broni, opartej na prawie i przejrzystości, z udziałem Parlamentu Europejskiego (…) – mówi europosłanką. – Jestem zmęczona umowami zawieranymi tylnymi drzwiami, które przynoszą korzyści wyłącznie przemysłowi zbrojeniowemu, a szkodzą wspólnej polityce zagranicznej Unii – i pokojowi.

Na trzecim miejscu listy eksporterów, za Francją i Niemcami, według danych COARM, znalazły się Włochy, które w latach 2015-2020 sprzedały Rosji sprzęt wojskowy o wartości 22,5 mln euro. Pierwszy duży kontrakt podpisany z Federacją Rosyjską miał miejsce w 2015 r., kiedy rząd Matteo Renziego zezwolił firmie Iveco na sprzedaż do Rosji pojazdów o wartości 25 mln euro (chodziło o produkcję na licencji). Investigate Europe udało się odnaleźć tzw. ostateczną autoryzację, wydaną przez włoski MSZ: do Rosji wysłano sprzęt wartości jedynie 22,5 mln euro ale część pojazdów wyprodukowanych przez IVECO odnaleźli dziennikarze telewizji La 7 na froncie ukraińskim. Zostały one zmontowane z włoskich części w jednej z trzech fabryk, które Iveco posiada w Rosji.

Po 2015 r. strumień broni i amunicji eksportowanej do Rosji z Włoch zmniejszył się, by w 2021 r. ponownie wzrosnąć. Jednak w ubiegłym roku nastąpiło ożywienie – według danych dotyczących handlu zagranicznego publikowanych przez włoski urząd statystyczny Istat, w okresie od stycznia do listopada 2021 r. Włochy dostarczyły do Rosji broń i amunicję o wartości 21,9 mln euro.

Jak to możliwe, że sześć lat po wejściu w życie embarga rząd Włoch mógł wydać licencję na tak wiele nowych rodzajów broni dla Rosji? Broń – karabiny półautomatyczne, amunicja – sprzedawana była na rynek cywilny, który obejmuje również prywatne firmy ochroniarskie, jednostki paramilitarne i specjalne organy państwowe.

Inne państwa również nie zaprzestały eksportu do Rosji, choć na znacznie mniejszą skalę. Republika Czeska w latach 2015-2019 eksportowała samoloty, drony, silniki lotnicze i sprzęt lotniczy. Austria – broń gładkolufową o kalibrze mniejszym niż 20 mm, inną broń i broń automatyczną o kalibrze 12,7 mm. Do tego amunicję i zapalniki oraz specjalnie zaprojektowane komponenty broni. Bułgaria zawarła dwie umowy, w 2016 i 2018 r., dotyczące eksportu „okrętów wojennych, (nawodnych lub podwodnych), specjalnego sprzętu morskiego, akcesoriów, komponentów i innych nawodnych jednostek pływających” oraz technologie do opracowywania, produkcji lub użytkowania produktów objętych kontrolą we wspólnym wykazie uzbrojenia Unii. Wartość – 16,5 mln euro.

Wśród eksporterów broni – na mniejszą skalę – odnaleźć można Finlandię, Hiszpanię, Słowację i Chorwację. Ale Europa nie jest jedyną, która boryka się dziś z moralnym kacem w sprawie eksportu do Rosji. Z danych SIPRI dotyczących eksportu broni wynika, że już po aneksji Krymu przez kilka lat Rosja była drugim największym nabywcą ukraińskiego sprzętu wojskowego. Większym od Rosji w wypadku Ukrainy były tylko Chiny.

Tekst jest przedrukiem artykułu Investigate Europe – międzynarodowego kolektywu dziennikarzy śledczych.

Oryginał w wersji angielskiej został opublikowany na www.investigate-europe.eu.

Avatar photo

Investigate Europe

Investigate Europe to międzynarodowy kolektyw dziennikarzy śledczych

CZYTAJ WIĘCEJ