Kinga Dereniowska/SuperNowosci24.pl,
Dominik Szczepański/Gazeta.pl,
Argymir Iwicki/Czas Chojnic,
Anastasiia Morozova, Mariusz Sepioło/FRONTSTORY.PL
Zdjęcia: Marek Lapis / Forum
16 kwietnia 2024
- Przez osiem lat rządów PiS nadleśnictwa przelały dziesiątki milionów na „cele społecznie użyteczne”
- Wiele z nich trafiło do kościołów i do związanych z Lasami organizacji, które szerzyły „wartości narodowe” czy popierały wycinkę Puszczy Białowieskiej
- Pieniądze trafiły też do podmiotów, na których zarabiali leśnicy
W Polsce jest 429 nadleśnictw. Każde co roku odkłada coś z budżetu na „cele społecznie użyteczne”. Mało kto wie, że o darowiznę z kupki na „cele” może poprosić każdy, a procedura jest na ogół dziecinnie łatwa – wystarczy wypełnić wniosek i odpowiednio go uzasadnić. Jeden mały haczyk. Pieniądze muszą być przypisane do jednego ze szczytnych celów: pomoc społeczna, działalność charytatywna, podtrzymywanie tradycji narodowej, pielęgnowanie polskości, działalność na rzecz mniejszości narodowych, ochrona zdrowia, kultura, sport lub ekologia.
Tyle teoria.
Zielona sakiewka z milionami
Mimo oporu Lasów Państwowych przed udzielaniem informacji, zdobyliśmy i przeanalizowaliśmy dane ze 121 nadleśnictw, które w latach 2015-2022 wydały prawie 42 mln zł na „cele społecznie użyteczne”. Ustaliliśmy, że największe kwoty – po kilkadziesiąt tysięcy – trafiły do diecezji, parafii i organizacji związanych z Kościołem. Darowizny regularnie dostawały podmioty związane z samymi leśnikami oraz organizacje negujące zmiany klimatyczne. Kasa z nadleśnictw płynęła do szpitali i komend policji, prorządowych mediów, OSP i myśliwych. Tylko część tych pieniędzy trafiła do organizacji charytatywnych, na edukację, kulturę czy sport.
FRONTSTORY.PL to dziennikarstwo śledcze bez reklam i bez kompromisów.
Już dziś dołącz do naszego newslettera! Zapisz się i śledź z nami.
Formalnie zgodę na każdą dotację wydaje nadleśniczy. Ale leśnicy, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że instrukcje, komu przelewać darowizny, często przychodziły z Warszawy. W latach 2015–2023 to centrala Lasów, zarządzana przez partię Zbigniewa Ziobro, decydowała, komu dać największe wsparcie.
Dziś Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych twierdzi, że wpływanie przez centralę na darowizny nadleśnictw „nie powinny mieć miejsca” a to, w jaki sposób obracano darowiznami, sprawdza właśnie wewnętrzny audyt.
Same Lasy przyznają, że udokumentowane przez nas przykłady manipulacji darowiznami „budzą wątpliwości”.
-
Lasy Państwowe długo walczyły, żeby nie ujawnić nam danych. Wiosną 2023 r. redakcja Gazeta.pl poprosiła o zestawienie darowizn z 23 nadleśnictw z regionu radomskiego. Reakcja: odmowa. Uzasadnienie? Dziennikarze „nie wykazali istnienia istotnego interesu publicznego” a na dokładkę chodzi o tzw. informację przetworzoną, której zebranie wymagałoby dodatkowej pracy. Redakcja złożyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach skargi na bezczynność 22 nadleśnictw (jedno się wyłamało i przysłało dane).
Żeby napisać ten tekst połączyliśmy więc siły. Wybraliśmy sześć (spośród 17) regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych z całego kraju. Z pomocą Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska przygotowaliśmy 157 wniosków o dostęp do informacji publicznych. Wykazaliśmy „istotny interes publiczny” i udowodniliśmy, że dane dotyczące darowizn nie są informacją przetworzoną.
Po kilku miesiącach korespondencji z nadleśnictwami w 2023 r. zaczęliśmy dostawać pierwsze dane. W ten sposób dotarliśmy do listy 31 tys. darowizn przekazanych przez 121 nadleśnictw w latach 2015-2023.
Denialiści na państwowym
Ponad 475 „leśnych” darowizn na 413 980 zł zasiliło konto Ligi Ochrony Przyrody. To najstarsza organizacja przyrodnicza w Polsce. Z jej strony internetowej wynika, że ostatni projekt – rewitalizację ścieżki dydaktycznej – skończyła siedem lat temu.
Za rządów PiS działalność LOP hojnie wspierały spółki Skarbu Państwa związane z biznesem paliw kopalnych, zaś Grupa PGE została nawet partnerem strategicznym organizacji. LOP realizowała wspólne projekty z Orlenem, największym emitentem dwutlenku węgla w Polsce, Orlen zapłacił również za obchody 90-lecia płockiego oddziału organizacji.
Do niedawna na czele LOP stał Paweł Sałek, w przeszłości członek gabinetu politycznego pisowskiego ministra Jana Szyszki, potem wiceminister środowiska i pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej. Był też doradcą prezydenta Andrzeja Dudy ds. ochrony i polityki klimatycznej.
Klimatyczny ekspert Sałek (od niedawna poseł PiS) publicznie neguje katastrofę klimatyczną i konieczność zamknięcia kopalń.
Ponad 200 darowizn na 287 200 zł poszło na konto Ruchu Obrony Lasów Polskich (ROLP). Stowarzyszenie powstało w 1998 r. w proteście przeciw rzekomej prywatyzacji lasów. Twierdzi, że zrzesza około 4 tys. członków.
Gdy spytaliśmy ROLP, na co przeznaczył darowizny z Lasów, w odpowiedzi dostaliśmy tabelkę z której wynika, że dzięki tej darowiźnie ROLP w ogóle przetrwał: ponad 231 tys. zł zjadły koszty administracyjne, a 69 tys. zł pochłonęły posiedzenia zarządu i prezydium, delegacje oraz strona internetowa.
Stowarzyszenie przez osiem lat dzielnie szło pod rękę z władzą. To jego członkowie wspierali inicjatywę „W obronie polskich lasów”, w trakcie której zbierano podpisy w parafiach. Akcję promował Zbigniew Ziobro i Sebastian Kaleta, a jej pełnomocnikiem był Michał Gzowski, polityk Solidarnej Polski, ówczesny rzecznik prasowy Lasów.
Jedną z twarzy ROLP jest Piotr Lutyk, były „regionalny” szef Lasów w Warszawie. Lutyk neguje katastrofę klimatyczną i namawia do odstrzału wilków. Wiceprzewodniczącym ROLP jest Jacek Sagan, za rządów Zjednoczonej Prawicy szef Departamentu Leśnictwa w ministerstwie – dziś w Radiu Maryja żali się, że z powodu działań pseudoekologów łowiectwo straciło swój blask.
Nazwisko Sagana pojawia się w innej organizacji związanej z Lasami – Stowarzyszeniu Inżynierów Drzewnictwa i Leśnictwa (SITLID).
My płacimy, wy dajcie certyfikat
SITLID dostało niewiarygodną liczbę 826 „leśnych” darowizn na kwotę 970 489 zł. Organizacja powstała w 1951 r., aby dbać o interesy zawodów związanych z leśnictwem. Ma ponad 8 tys. członków. Finansuje się ze składek oraz pieniędzy od Lasów.
W 2003 r. SITLID tworzył polskie struktury Paneuropejskiego Systemu Certyfikacji Leśnej (PEFC). Dzięki niemu można łatwiej sprzedać drewno – ale największe firmy uważają ten standard za niewystarczający z punktu widzenia ochrony przyrody. PEFC powstało jako alternatywa dla certyfikatu FSC, w stosunku do obu jednak w ostatnich latach wysuwano zarzuty o nierzetelność i konflikt interesów.
446 darowizn na 556 856 zł dostało Polskie Towarzystwo Leśne (PTL) – zrzesza ponad 5 tys. członków. Formalnie „inicjuje badania naukowe na potrzeby leśnictwa”. Prezesem PTL jest Janusz Dawidziuk, były dyrektor Lasów za rządów SLD. Jest również szefem Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej.
55 darowizn na kwotę 195 254 zł z Funduszu Leśnego dostało Ekologiczne Forum Młodzieży.
Na jego stronie internetowej można przeczytać, że jest za ochroną środowiska, łowiectwem, tradycją polską i tożsamością narodową a także, że walczy z ekoterroryzmem. Forum informuje o każdych urodzinach Radia Maryja i bierze w nich udział, publikuje relacje z festiwalu im. Jana Szyszki (wystąpili Zenek Martyniuk i Bayer Full). Przyznaje też statuetki im. prof. Jana Szyszko (pierwszą dostał Tadeusz Rydzyk).
Szefową fundacji jest Marcelina Puchalska, leśniczka z leśnictwa Waliły, bliska współpracownica osławionego księdza Tomasza Duszkiewicza. To zapalony myśliwy, wieloletni przyjaciel Szyszki – za rządów PiS duchowny dostał etat w Lasach w Białymstoku. Zasłynął atakami na protestujących przeciwko wycince Puszczy Białowieckiej i kolekcją trofeów chronionych zwierząt (w tym rysia i wilka). Gdy sprawę opisały media, Duszkiewicz tłumaczył, że trofea trzyma w celach edukacyjnych, a pozyskał je od nieżyjącej już osoby.
W ostatnich miesiącach Nadleśnictwo Augustów wydzierżawiło fundacji piękną działkę nad jeziorem za niecałe 1650 zł miesięcznie. Nadleśniczy, który o tym zdecydował, zasiada w radzie fundacji Puchalskiej. Dzierżawa kończy się w 2053 r.
Na tacę i wartości narodowe
112 darowizny na kwotę prawie 98 tys. zł trafiło do stowarzyszenia „Santa” Obrona Puszczy Białowieskiej. Zarejestrowane w Hajnówce stowarzyszenie było jednym z tych, które broniły wycinek w Puszczy Białowieskiej. Prezesem „Santy” jest Walenty Wasiluk, właściciel tartaku.
257 wpłat na ponad 300 tys. zł trafiło do Fundacji Pomoc Leśnikom, zarejestrowanej w Krośnie pod adresem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Do 2024 r. fundacja pomogła 1330 leśnikom lub ich rodzinom w trudnych sytuacjach (często związanych z pożarami domów).
Od dwóch lat prezesem fundacji jest Paweł Biernacki z Nadleśnictwa Brzozów. Wszyscy członkowie fundacji funkcje pełnią społecznie, ale każdy z nich pracuje, bądź pracował w Lasach.
40 wpłaty na kwotę prawie 65 tys. zł podarowały nadleśnictwa Polskiemu Związkowi Łowieckiemu. To właśnie myśliwi z PZŁ nawoływali do podpisania projektu ustawy w rzekomej obronie polskich lasów (była to polityczna akcja Suwerennej Polski).
Znaczna część pieniędzy nadleśnictw (blisko 2650 darowizn, czyli około 15 proc.) trafiła do Kościoła. Większość kwot to przelewy między 1 tys. a 3 tys. zł, choć zdarzają się mniejsze. Największa z dotacji opiewa na kwotę 82 tys. zł – to dotacja Nadleśnictwa Dobrzejewice dla parafii położonej 15 km od nadleśnictwa.
Z innych ciekawych wpłat – Nadleśnictwo Dojlidy (RDLP Białystok) w 2018 r. zasiliło parafię w Łapach 35 tys. zł. Na co? Nadleśnictwo informuje, że m.in. na „upowszechnianie tradycji narodowej, pielęgnowanie polskości, ekologii i ochrony dziedzictwa przyrodniczego”.
Nadleśnictwo Czersk wsparło w 2021 r. parafię w Bydgoszczy (leżącej ok. 70 km od nadleśnictwa) kwotą 25 tys. zł. Cel wart jest cytatu: „Zagospodarowanie w infrastrukturę turystyczną terenu wokół kaplicy poprzez postawienie drewnianej altany, z której będą mogły korzystać grupy młodzieżowe oraz turyści podczas wypraw pieszych i rowerowych, wędrujący przebiegającymi nieopodal szlakami turystycznymi”.
20 tys. zł od Nadleśnictwa Miradz trafiło do parafii w Chełmży na „remont zawalonego muru okalającego kościół” (zarówno kościół jak i mur są wpisane do rejestru zabytków). Nadleśnictwo dzieli od Chełmży ok. 70 km.
Nadleśnictwo Bydgoszcz przekazało w 2021 r. 20 tys. zł parafii w Chełmży. Cel – „renowacja zabytkowego ołtarza pochodzącego z XVIII wieku”. – Jak działalność parafii Andrzeja Boboli wypełnia definicję „celu społecznie użytecznego” niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć bo nadleśniczy, który pełnił tę funkcję w 2021 r. i podejmował decyzję, jest już na emeryturze – tłumaczy Jakub Siedlecki, obecny nadleśniczy.
Nadleśnictwo Goleniów w 2016 r. wsparło parafię w Strzelcach Krajeńskich 25 tys. zł. Na co? Niestety, nie wiadomo „z uwagi na brak dokumentacji w sprawie udzielonej darowizny z funduszu na cele społeczno- użyteczne (…)” – odpisuje nam Marek Biniek, nadleśniczy z Goleniowa.
Aż 40 tys. zł Nadleśnictwo Różanna w 2022 r. darowało parafii w Kiełbasinie pod Chełmżą. Jak tłumaczy nadleśniczy Artur Karetko – celem darowizny był remont dachu zabytkowego kościoła.
Nadleśnictwo Bierzwnik przekazało w 2022 r. 25 tys. zł parafii w Korytowie.
Pieniądze trafiały nie tylko do parafii. Jedna z największy darowizn (55 tys. zł) dla organizacji związanych z Kościołem trafiła w 2017 r. z nadleśnictwa Żednia do Caritasu Diecezji Ełckiej. Za te pieniądze leśnicy i Caritas wycięli i zawieźli do Watykanu 25-metrową choinkę oraz 51 mniejszych drzewek.
Koń służbowy i leśny
Łącznie 158 darowizn na kwotę blisko 520 tys. zł poszło do komend wojewódzkich, powiatowych i miejskich policji. Od biura prasowego KWP w Gdańsku wiemy, że darowizny poszły na „zakup motocykli, samochodów, które są również wykorzystywane do wspólnych służb ze strażą leśną”. Policja kupiła też noktowizory, termowizory (urządzenia umożliwiające zobrazowanie obiektu lub człowieka na podstawie jego temperatury), sprzęt sportowy i profilaktyczny.
Część pieniędzy nadleśnictwa przesyłały też Funduszowi Wsparcia Policji przy Komendzie Wojewódzkiej w Rzeszowie. W części przypadków Fundusz był tylko pośrednikiem: pieniądze szły dalej, np. do powiatowych komend policji. Od rzecznika prasowego KWP w Rzeszowie dowiadujemy się, że kasa z nadleśnictw trafiła m.in. na prelekcje, a także „zakup konia służbowego do zwalczania przestępczości na terenach leśnych”.
Cztery darowizny (w sumie 70 tys. zł) trafiły do sanatorium uzdrowiskowego MSWiA Orion w Ciechocinku. Sześć darowizn (ponad 30 tys. zł) na szpital MSWiA w Białymstoku.
Nadleśnictwa wspierały też kluby sportowe, a z niektórymi łączyły ich wspólne interesy. Tak było w przypadku nadleśniczego z Radoszyc Mateusza Garbacza. Jego placówka przekazała 12,9 tys. zł na Konecki Klub Karate Kyokushin. Garbacz jest jego prezesem i zarabia w nim jako instruktor. – To nieco niezręczna sytuacja. Drugi raz bym tego nie zrobił – przyznaje Garbacz.
Zdarzyło się, że Lasy przekazywały darowizny nikomu nieznanym fundacjom, które pieniądze po prostu przejadały.
To był udany koncert
Tak było w przypadku fundacji Missionario. Tylko od nadleśnictw z radomskiej dyrekcji fundacja w latach 2018-2023 dostała 54 tys. zł. Nie miała strony internetowej, wynajmowała biuro wirtualne.
Aby otrzymać darowizny jej prezes Leszek Godek powoływał się na znajomości w Kościele. Ale misjonarze z Rwandy i Syberii, którym miała pomagać fundacja Missionario (za pieniądze z Lasów), odcięli się od jej działalności. Podobnie Caritas Polska diecezji sandomierskiej. Pieniądze z „leśnych” darowizn Godek przeznaczał na inne, ważne cele (m.in. swoją pensję).
Dlaczego wnioski o darowizny wysłał właśnie do radomskich nadleśnictw? – Dwa czy trzy lata temu byłem w dyrekcji [w Radomiu] i tam, kurczę, robiłem koncert, ja już nie pamiętam jaki, w każdym razie udany koncert. I dlatego tam pojechałem – wspomina Godek.
Dlaczego pieniądze trafiły do organizacji, która nie prowadziła żadnych działań ważnych społecznie? Dyrekcja Lasów w Radomiu nie ma sobie nic do zarzucenia: weryfikację beneficjentów prowadzą same nadleśnictwa.
O sposób, w jaki nadleśnictwa przekazywały darowizny, pytamy w centrali Lasów Państwowych. Rafał Zubkowicz z wydziału komunikacji społecznej przyznaje, że sytuacje, które opisujemy (i o które spytaliśmy Lasy) budzą wątpliwości i nie powinny mieć miejsca.
Rafał Zubkowicz zapewnia, że Lasy badają tę sprawę – już teraz jest ona przedmiotem wewnętrznego audytu.
Ilustracja otwarciowa: Jubileusz 45-lecia Regionalnej Dyrekcji Lasow Panstwowych w Pile i uroczystość nadania imienia prof. Jana Szyszko Centrum Promocji Lasow Panstwowych Goraj-Zamek, Goraj k/Czarnkowa, 30.08.2023
Zdjęcie: Marek Lapis / Forum
Tekst powstał w ramach programu Fundacji Reporterów – Hub Dziennikarstwa Śledczego. W przygotowanie tekstu zaangażowane były dziennikarki i dziennikarze z redakcji lokalnych i ogólnopolskich, prace koordynowała Fundacja Reporterów. Projekt realizowany jest z dotacji programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy Norweskich.