Skip to content
Menu

#trolle

FARMA TROLLI
Z PAŃSTWOWĄ DOTACJĄ

Katarzyna Pruszkiewicz, Julia Dauksza, Konrad Szczygieł, Wojciech Cieśla
Ilustracja otwarciowa: Crimson Ilustrations / Shutterstock

27 października 2019

Fałszywe konta na Twitterze i Facebooku czyszczą wizerunek prezesa TVP, prowadzą kampanie wyborcze politykom, lobbują na rzecz firm zbrojeniowych. Docierają do milionów odbiorców. Współfinansuje ten biznes państwowy fundusz. Tropy z farmy trolli prowadzą do podejrzanego o korupcję Bartłomieja Misiewicza.

  • Firma Cat@Net zatrudnia jako trolli osoby niepełnosprawne – dzięki temu otrzymuje dotacje z państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
  • Tylko 14 osób prowadzi 170 troll-kont w mediach społecznościowych.
  • Agencja broniła w mediach społecznościowych TVP oraz jej prezesa Jacka Kurskiego, atakowała zaś Jurka Owsiaka, WOŚP oraz zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
  • Cat@Net ma troll-konta prawicowe i lewicowe – firma pracowała także na rzecz polityka SLD.
  • W tej historii niektóre tropy prowadzą do Bartłomieja Misiewicza.
  • Nasza reporterka pół roku pracowała w Cat@Net. Publikujemy screeny z wewnętrznego, tajnego komunikatora firmy.

Renata Kopacz ma na Twitterze konto Pani Renatka. Na zdjęciu w tle profilu – przekreślony znaczek PiS. W opisie konta hasztagi #AntyPiS i #SilniRazem. Najczęściej retweetuje polityków opozycji i dziennikarzy. Obserwuje ją niemal dwa tysiące użytkowników.

Magda Rostocka na Twitterze pisze o sobie „Leworęczna z sercem po prawej, elektorat PiS”. Obserwuje ją 4,3 tys. osób. Najczęściej retweetuje prawicowego trolla PikuśPOL, Rafała Ziemkiewicza i posłankę PiS Annę Sobecką.

Trudno wyobrazić sobie dwie bardziej różne osoby – na Twitterze często wdają się w utarczki. Co je łączy? Pracują dla tej samej farmy trolli. Ich tożsamości są fikcyjne, oba konta prowadzi za pieniądze ta sama osoba.

Tekst powstał dzięki współpracy Fundacji Reporterów, Investigate Europe i ISD Global.

Po polsku artykuł został po raz pierwszy opublikowany w tygodniku „Newsweek Polska”. W wersji angielskiej został opublikowany na vsquare.org.

 

Historie warte uwagi.
Zapisz się na nasz Newsletter
żeby żadnej nie przegapić

Odkryliśmy, jak i dla kogo działa największa w Polsce zidentyfikowana farma fałszywych kont w internecie. I po co dezinformuje użytkowników Facebooka i Twittera.

Farma

Styczeń 2019 r., biurowiec na obrzeżach Wrocławia. Agenci CBA wynoszą segregatory z pokoju na trzecim piętrze. Na kilku metrach stoją dwa biurka, wieszak i szafa na dokumenty. To jedna z siedzib spółki Cat@Net, „agencji e-PR skupiającej specjalistów ds. kreowania wizerunków (…) – zwłaszcza w mediach społecznościowych”.

Na temat przeszukania pojawią się w prasie dwa krótkie teksty. W obu jest fragment, który da impuls do naszego półrocznego śledztwa: rewizja ma związek z zatrzymaniem Bartłomieja Misiewicza i podejrzeniami o nadużycia w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.

29-letni Misiewicz to były asystent ministra obrony Antoniego Macierewicza, kilka dni wcześniej został aresztowany pod zarzutem korupcji.

Gdy CBA przeszukuje Cat@Net, od X, rozmówcy ze świata polityki, słyszymy: – Ta firma to typowa farma trolli Zatrudniają osoby niepełnosprawne i dostają za to rekompensatę z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych. Z fałszywych kont prowadzą dyskusje na Facebooku i Twitterze.

Po brexicie, wyborach w USA i Katalonii wiemy, że sieć to przestrzeń manipulacji, wobec której jesteśmy bezradni. – Prawdziwa propaganda w internecie nie polega na tępym uderzaniu ilością, tylko na znajdowaniu linii narracyjnych, które wpływają na ludzi. Gdy zaczynają wchodzić z nimi w interakcje, mamy sukces – tłumaczy nam jeden z biznesmenów, którego firma w 2015 r. pracowała w sieci dla PiS.

Farma trolli, PFRON, Misiewicz? Z dziennikarską organizacją Investigate Europe postanawiamy przyjrzeć się tej łamigłówce.

Załóż konto

Cat@Net działa od kilku lat. Na internetowej stronie firmy czytamy: „Nie wprowadzamy w błąd opinii publicznej. Pokazujemy prawdziwe informacje”.

Maciej, były klient Cat@Net: – Żeby zaoferować klientom niskie ceny za trolling, zatrudniają ludzi z poważnymi niepełnosprawnościami. Każda duża firma musi płacić składki na PFRON, a zlecając Cat@Net usługi, może je obniżyć. Do tego biorą jeszcze dopłaty.

Od listopada 2015 r. do sierpnia tego roku Cat@Net otrzymała z PFRON około 1,5 mln zł.

Znajdujemy ogłoszenie: Cat@Net szuka telepracownika. Zadania? „Budowanie korzystnego wizerunku klientów w mediach społecznościowych i szerzej w internecie”.

Katarzyna od kilku miesięcy bierze udział w projekcie dziennikarskim Fundacji Reporterów. Trudno ją połączyć z Fundacją Reporterów, „Newsweekiem” czy Investigate Europe. Ma atut: studiuje dziennikarstwo. Wysyła CV. Po kilku tygodniach spotyka się w Warszawie z menedżerką Cat@Net. Nie jest niepełnosprawna – trafia na trzymiesięczny okres próbny.

Kwiecień 2019 roku, pierwsze zadanie Katarzyny: stworzyć konto na Twitterze „o charakterze społeczno-politycznym”. Wymyślić tożsamość, uwiarygadniać ją i pisać na bieżące tematy. Katarzyna tworzy konto „Panna z Żoliborza” z biało-czerwoną flagą w opisie.

Wkrótce od menedżerki Alicji przychodzi inne zlecenie: prowadzenie już istniejącego, anonimowego konta na Twitterze o kulturze. Ma wspierać m.in. Teatr Telewizji, TVP Kultura, TVP Historia. Alicja tłumaczy, jak robić sondy i podbijać statystyki. Mailem przysyła instrukcję: „Dobrze, abyś wypowiadała się pozytywnie o dotacji rządowej dla TVP i abonamencie”.

Adamowicz jak Trynkiewicz

Czerwiec. Katarzyna jest już zaufanym trollem. Dołącza do wewnętrznego czatu Cat@Net o nazwie Kulawa Rebelia. Tu rozmawiają trolle między sobą, tu przychodzą polecenia. Codziennie ruchem w internecie zawiaduje dwoje menedżerów – kierują pod konkretne teksty albo konta na Twitterze. Wklejają wzorce komentarzy do powielenia (muszą je modyfikować, żeby nikt nie namierzył farmy jako źródła dezinformacji).

Jedną z dużych firm, dla których pracuje Cat@Net, jest TVP. Na podstawie analizy tweetów wiemy, że na rzecz telewizji zaczyna działać we wrześniu 2017 r. Trolle komentują przesunięty festiwal w Opolu, bronią stacji i prezesa Kurskiego. Powstaje TVPolakow_1 — agresywne konto prowadzone przez menedżerkę farmy.
 

 

TVP twierdzi, że nie współpracowała z farmą. Ustalamy, że był pośrednik – agencja marketingowa Art-Media. Umów pomiędzy agencją a TVP było kilka. – Działania Cat@Net w kontekście tych zleceń polegały na analizie mediów społecznościowych i dostarczaniu naszej agencji raportów tego dotyczących – twierdzi Ignacy Krasicki, prezes Art-Media. – Współpraca trwała kilka miesięcy, nie pamiętam dat. Cat@Net to jeden z naszych wielu podwykonawców. Konta Cat@Net pracują dla TVP aż do wiosny 2019 r. W tym czasie trolle mają być gotowe do klaki na rzecz telewizji. Gdy po zabójstwie Pawła Adamowicza TVP jest oskarżana o zaszczuwanie prezydenta Gdańska, rozpętują w sieci hejt na Adamowicza i Jerzego Owsiaka: „Pretensje można mieć tylko i wyłącznie do Owsiaka. Nie zabezpieczył prezydenta miasta i prowadził dalej imprezę”.

Farma trolli – wpisy na Twitterze

„Na szacunek trzeba sobie zasłużyć za życia”. „TVP jest Bogu ducha winna. To hejt ze strony oPOzycji”. „Czerska odpala swoich manipulatorów, a reszta owieczek z KOD i tym podobnych tworów będzie im przyklaskiwać, bo własnego rozumu brak”. „Jak zamordują Trynkiewicza, też będziesz wołał o szacunek dla niego?”.

Teorie szmatławca

Zdobywamy listę kont Cat@Net. Firma prowadzi ich w tej chwili co najmniej 179: 70 kont na Facebooku, 94 na Twitterze, 11 na Instagramie i trzy na YouTube. Wszystkie obsługuje 14 osób. Część kont jest obserwowana przez parę tysięcy osób, jeden wpis potrafi osiągnąć kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń. Farma dzieli konta na prawicowe i lewicowe, mają podgrzewać przekaz z punktu widzenia lewicy lub prawicy. Tak uwiarygadniają się u odbiorców z prawej lub lewej strony. To klasyczna technika dezinformacji.

 

W maju 2019 r. Rada Języka Polskiego nie zostawia suchej nitki na języku propagandy tzw. pasków „Wiadomości” TVP. Trolle mają rozkaz: podawać dalej opinię propisowskiego Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, które „apeluje do dziennikarzy o ostrożność i rzetelność przy cytowaniu wniosków ze sprawozdania”. Kto jest autorem rozkazów? Menedżerowie farmy lub copywriterzy Art-Media. W maju 2019 r. trolle dostają link do tekstu „Gazety Wyborczej” o raporcie KRRiT na temat TVP. Menedżer pisze: „Prośba od agencji, aby podawać dalej (…) i komentować pod nim w kontekście: że to teorie spiskowe upadającej redakcji; szukają sensacji na podstawie raportu, którego nikt nie widział; że łatwo jest zmanipulować odbiorcę, gdy mówi się o czymś, czego ludzie nie widzieli i nie potrafią się odnieść; że może zrobić podobny raport na 30-lecie tego szmatławca? Tylko błagam, nie przeklejajcie moich pomysłów, a bazujcie na nich, wymyślając coś swojego. Głównie tyczy się to prawej strony”. Komentarze mają się pojawiać na Twitterze, nie pod artykułem. Raportując działalność na rzecz TVP, farma skrzętnie ukrywa, że do propagandy używa fejkowych kont. Menedżer przed wysłaniem raportu się piekli: „Prosiłem o zamazywanie nazw kont i zdjęć awatarów. Dlaczego tego nie robicie? Teraz muszę przerabiać wszystko po kolei”.

Walka z telemetrią

Zdobywamy jeden z raportów, który omawia działania trolli dla TVP: propagandę ciągnie konto TVPolakow_1, za nim podążają pozostałe. Tylko w lutym dokonują 725 wpisów i 17 komentarzy pod tekstami w sieci.

Z raportu: „W dniu 6.03 pojawiła się informacja, iż Piotr Owczarski, były pracownik TVP, chce oskarżyć firmę o mobbing oraz zwrócić się o pomoc prawną do Donalda Trumpa i Rady Europejskiej. Konto TVPolaków wraz z innymi kontami prawicowymi Cat@Net (microinfluencerzy) wsparły przekaz ośmieszający próby oskarżenia Telewizji. (…) Łączna liczba zaangażowanych kont do obsługi tego wydarzenia to ponad 60”.

Gdy TVP wyrzuca z zarządu Marzenę Paczuską i Piotra Pałkę, uruchamiają się prawicowe konta. Z raportu: „Zadowolenie z faktu odejścia Piotra Pałki wyrażały profile prawicowe w mediach społecznościowych (…). Łączna liczba zaangażowanych kont (…) to ponad 50”.

Farma dba w sieci o prezesa TVP (po doniesieniach o wyroku po wypadku limuzyny Jacka Kurskiego). Z raportu: „Celem działania jest poprawa wizerunku Prezesa TVP, który często jest oskarżany o brawurową jazdę. (…) Łączna liczba zaangażowanych kont (…) to ponad 80”. Czyli do obrony Kurskiego farma używa więcej kont niż w innych tematach dotyczących TVP.

Farma atakuje także jesienią 2018 r., gdy TVP walczy z firmą Nielsen (Kurskiemu nie podoba się, że telewizja wypada słabo w badaniach oglądalności). Trolle piszą:

„Monopolista badań oglądalności nie kryje, że nie lubi @TVP. To jest ta obiektywna ocena mediów?!”

„Od dawna mówi się, że badanie Nielsena jest przestarzałe, a sama grupa badawcza jest niereprezentatywna”.

„Oto dowód, jak komercyjny Nielsen oszukuje. Jego wiarygodność – zerowa !”.

Na naszą prośbę londyński ISD Global, think tank, który bada techniki dezinformacji w sieci, przeanalizował kampanie Cat@Net. W temacie TVP farma od września 2017 r. do maja 2019 r. wyprodukowała ponad 10 tys. postów. Tweety wzmiankujące TVP i Kurskiego mogły mieć potencjalnie do 15 mln odsłon (ang. number of impressions).

Niespodziewanie 10 maja nadchodzi rozkaz: akcja z TVP zawieszona. Teraz trolle mają pompować twitterowe konto wiceszefa SLD Andrzeja Szejny.

Kto finansuje kampanię?

Kulawa Rebelia jest głównym graczem w social mediach w kampanii Szejny, kandydata do europarlamentu. Uruchamia dla niego konta lewicowe i prawicowe, aby zrobić ruch w sieci, aby było widać, że ktoś się Szejną interesuje. Poparcie dla Szejny jest sztuczne, pod częścią jego tweetów widnieją jedynie wpisy trolli. Trolle o tym wiedzą. Jedna z pracownic na czacie: „Jeśli np. Szejnę obserwują tylko nasze konta, to to jest megapodejrzane”.

Menedżerowie zdradzają trollom, że wpisy o Szejnie przychodzą od Krzysztofa Krystowskiego. „Krystowski mówi, że nas pozabija, jak to się nie rozejdzie. Kochani, (…) bierzmy się do roboty!” – zagrzewa menedżerka Alicja.

Krystowski to były szef Unii Pracy, wiceminister w rządzie SLD, od lat związany ze zbrojeniówką. Po wygranej PiS przeszedł polityczną metamorfozę – jako wiceprezes PZL Świdnik, producenta śmigłowców włoskiego koncernu Leonardo, zaczął wychwalać żołnierzy wyklętych, basować Antoniemu Macierewiczowi. PZL podpisał z MON kontrakt na swoje śmigłowce. Kilka miesięcy temu Krystowski odszedł ze Świdnika.

 

Według ISD Global w retweetowanie postów Szejny angażuje się co najmniej 60 fałszywych kont. Co najmniej 90 kont zaangażowanych jest w dyskusje i robienie ruchu wokół Szejny (łącznie ponad 4500 tweetów od marca). Kampania Szejny toczy się również przed wyborami do Sejmu, choć na mniejszą skalę. Posty wysyłane z farmy dotyczące Szejny mogły mieć – według ISD – potencjalnie ponad milion wyświetleń.
Wrzesień. W Państwowej Komisji Wyborczej, do której trafiają finansowe sprawozdania partii, nie znajdujemy wydatków na europejską kampanię Cat@Net z maja. To oznacza, że wydatki na promowanie wiceszefa SLD na Twitterze zostały ukryte.
 
13 października Andrzej Szejna zostaje posłem. Spotykamy się. Opowiada, że czuje się jak Piłsudski, bo przywraca niepodległość lewicy, że chciałby kiedyś zostać szefem MSZ. Mówi: „My ze Schroederem”, „mój znajomy Macron”. Przyznaje, że social media robił dla niego Krystowski.
 
– Ile kosztuje taka kampania w sieci? – pytamy.
 
– Nie inwestowałem żadnych pieniędzy w sieć.
 
Gdy pytamy o farmę trolli, zapada długa cisza. – Nie znam. Chyba nie. A powinienem? Krzysiek współpracował z jakąś firmą. Ja nie miałem z nimi relacji sformalizowanej. Szczerze będę się musiał zapytać, jak to wyglądało.
 
– Jak to się stało, że wspierały pana setki anonimowych kont?
 
– No, cud! Każdy ma prawo mnie wspierać, tak? Nie interesuje mnie ta firma, nie mam z nią nic wspólnego. Pan mi mówi, że siedzieli tam jacyś niepełnosprawni? Pierwsze słyszę.
 
– Według pana dezinformacja w sieci jest problemem?
 
– Ale w jakim kontekście?
 

Wróg numer jeden

Krzysztof Krystowski nie ma czasu na spotkanie. Leci do Brukseli, od niedawna jest ekspertem Komisji Europejskiej. Pytamy, czy pomagał Szejnie w kampanii. – Troszeczkę mu podpowiadam – mówi. I tłumaczy, że podpowiada w wolnym czasie. Gdy pytamy o Cat@Net, chrząka: – Firmę Cat@Net prowadzi mój kolega, który… jest moim kolegą. Zatrudnia osoby niepełnosprawne, udziela ulgi we wpłatach na PFRON. To jest tańsze, niż gdyby się zatrudniało swoich ludzi.
 
Kampanią Szejny trolle zajmowały się na farmie w godzinach pracy za pieniądze.
 
Krystowski: – To, co robi ta firma, jest naprawdę fascynujące, to jest fajne, nowa działka marketingu. Dezinformacja? Ta firma akurat poza pisanie prawdy nie wykracza.
 
Grzegorz Demel, prezes Cat@Net, pytany o kampanię Szejny, głośno wzdycha. Gdy pytamy o Adama Wojtasiewicza, wicenaczelnego „Najwyższego Czasu”, który – jak wynika z KRS – jest największym udziałowcem Cat@Net, Demel nawet nie wie, że spółka ma takiego udziałowca.
 
Wojtasiewicz nie odpowiedział na nasze pytania wysłane do redakcji „Najwyższego Czasu”.
 
Z analizy ISD Global wynika, że farma zaangażowana jest w kampanię na rzecz PZL Świdnik. Trolle ruszają do boju, gdy rząd PiS zrywa kontrakt na francuskie Caracale. Mają dyskutować o lotnictwie i przemyśle zbrojeniowym – promować helikoptery, które Polsce chce sprzedać Leonardo. Posty wysyłają do decydentów i ekspertów.
 

W tym samym czasie konta trolli mają ośmieszać zakup przez MON samolotów F-35 i promować ich konkurenta, czyli Eurofightera (buduje go m.in. Leonardo). Idzie rozkaz: „Trzeba Błaszczakowi dowalić”. „F-35 to nasz wróg numer jeden”.

Menedżerka Alicja podaje trollom teksty komentarzy: „Nie zesrajcie się dziś z tym F-35. Myślicie, że napierdalanką o nowoczesnych samolotach i elitarności przysłonicie fakt przepłacania i braku offsetu?”.

I jeszcze: „Chcieliście pisiorów, to macie. Wyroki na telefon, wpadanie o 6 rano i aresztowanie za sztukę, teraz szybkie i skuteczne zakupy”.

Misiewicz? Nie znam

Mówi Maciej, były klient Cat@Net: – Farma to najczęściej podwykonawca, stoją za nią więksi gracze. To oni dostają kontrakty. Rozkazy dla trolli przychodzą częściowo z PR-owskiej firmy Art-Media. 

Art-Media ma opinię związanej ze środowiskiem „Gazety Polskiej”: – Zanim Tomek Sakiewicz zorientował się, jak robić biznesy, Art-Media załatwiała im oprawę imprez – opowiada jeden z warszawskich PR-owców. Art-Media patronuje nagrodzie Polski Przedsiębiorca „Gazety Polskiej Codziennie”. 

Według naszych źródeł Art-Media była związana ze środowiskiem Antoniego Macierewicza. Dzięki koneksjom towarzyskim w jej orbicie pojawił się Bartłomiej Misiewicz – był widywany w towarzystwie Krystowskiego. Krystowski: – Gdy odszedł z ministerstwa, mogłem się z nim spotkać dwa razy.

Dlaczego po zatrzymaniu Misiewicza CBA przeszukiwało farmę trolli? Czy istniały biznesowe powiązania między Misiewiczem a Cat@Net?

– Nie – zapewnia Krystowski, który doradza Cat@Net po godzinach.

Pytany o Misiewicza Ignacy Krasicki, szef Art-Mediów, zawiesza głos na dłuższą chwilę: – Kiedy go poznałem? Parę lat temu, o ile pamiętam, było to na gali Telewizji Republika albo „Gazety Polskiej”.

– Wiedział pan, że na farmie była rewizja po aresztowaniu Misiewicza?

– Pan mnie zażył teraz. A nie, rykoszetem mogłem wiedzieć. Z gazety.

– Dlaczego o Art-Media mówi się, że była zaprzyjaźniona z Macierewiczem?

– Widziałem go dwa razy w życiu.

Szef Cat@Net w śledztwie przeciwko Misiewiczowi ma status świadka: – Składałem wyjaśnienia – przyznaje Grzegorz Demel. Obiecuje spotkanie. Nie dojdzie do niego.

Bartłomiej Misiewicz (od czerwca na wolności) mówi nam, że nie pracował dla farmy. A z prezesem Art-Media zna się dobrze towarzysko. 

Znikający czat

Październik. Po pół roku Katarzyna zwalnia się z Cat@Net. Wiemy, kogo i w jaki sposób obsługuje farma: m.in. śmieciową firmę Alba, RUCH SA, Krajową Unię Producentów Soków. Wiemy, że duża część klientów trafia tu z Art-Media. 

Choć udało nam się rozszyfrować farmę, wciąż pozostaje kilka niewiadomych: co robi w Cat@Net dziennikarz z „Najwyższego Czasu”? Po co Misiewicz utrzymywał kontakty z farmą? 

Koniec października. Rozmawiamy z szefem Cat@Net. Kilka godzin później wewnętrzny czat z dyskusjami trolli i rozkazami menedżerów przestaje istnieć. W tym samym czasie Art-Media przysyła nam pismo: grozi procesem za pytania o firmę. 

Gdy publikujemy ten tekst, konta farmy wciąż są aktywne. Trolle biorą udział w dyskusjach, udając prawdziwych użytkowników sieci.  

Avatar photo

Fundacja Reporterów

Pierwsza w Polsce organizacja typu non-profit zajmująca się jakościowym dziennikarstwem śledczym typu cross-border. Wydawca FRONTSTORY.PL i VSquare.

CZYTAJ WIĘCEJ