Daniel Flis
Anastasiia Morozova
Ilustracja: Karolina Szmygin
9 października 2024
- AllatRa, parareligijny ruch wyrzucony z Ukrainy, po cichu zapuszcza korzenie nad Wisłą. Pod przykrywką misji prowadzi prokremlowskie narracje i przekonuje o istnieniu bóstwa, którego biografia odpowiada życiorysowi Putina
- Ruch Twórczego Społeczeństwa, za którym stoi AllatRa, sieje dezinformacją klimatyczną, propaguje pseudonaukę i teorie spiskowe na temat istot pozaziemskich i potężnych elit na Zachodzie
- Polska odnoga ruchu próbuje uwiarygadniać się, wykorzystując uznane organizacje i dziennikarzy
Roman Gural zmienia świat na lepsze popołudniami, z drugiego piętra odrapanej kamienicy na warszawskiej Pradze Północ. Tu, na Wileńskiej, po sąsiedzku z PRL-owskim kościołem, mieści się siedziba fundacji Twórcze Społeczeństwo, którą Gural, 32-latek z wąsem, założył ponad rok temu.
Twórcze Społeczeństwo (po angielsku: Creative Society) to medialny projekt apokaliptycznej grupy AllatRa. W swoich mediach społecznościowych walą bez ogródek: „Czy wiesz, dlaczego powstało 870 tysięcy programów telewizyjnych? Żebyś nie poznał najważniejszych informacji. Informacji, od których zależy przetrwanie twoje i twojej planety”.
Chcesz wiedzieć, czego boją się rządy wszystkich krajów i dlaczego chcą, abyś o tym się nie dowiedział? A może pragniesz poznać przesłanie kosmitów dla ludzkości, ukrywane przez sześć tysięcy lat? Ogólnie – chcesz poznać prawdę? AllatRa chętnie opowie na swoim Tik-Toku.
Koktajl z ezoteryki i New Age
Za jedną z najważniejszych postaci ruchu uważany jest Ukrainiec z Donbasu, Igor Daniłow (od ubiegłego roku poszukiwany w Ukrainie, według ustaleń czeskiej dziennikarki śledczej Kristiny Cirokovej ukrywa się w Słowacji). Jego cele? Nowy, lepszy świat. Świat, w którym głód i wojna nie istnieją. Który nie zna pragnienia. Świat, w którym nikt nie ogląda się za siebie. W skrócie – New Age pomieszany z teozofią, ezoteryką i źle przetłumaczonymi z rosyjskiego ogólnikami w rodzaju „uniwersalne, światowe, ogólnonarodowe forum komunikacyjne działa jako (…) niosąca konstrukcja globalnej, międzynarodowej inicjatywy”.
AllatRa i Twórcze Społeczeństwo sieją setkami łagodnych postów na polskim TikToku i Instagramie. Najpopularniejsze z nich mają nawet 1,5 miliona wyświetleń. Propagują w nich pokój, współpracę, proponują nowy porządek. Ale uważnemu czytelnikowi zrobi się nieswojo gdy w końcu zrozumie, że koniec świata nastąpi za dwanaście lat albo, że światem rządzą złowrodzy archonci. Centrum tej potwornej siły to Stany Zjednoczone (disclaimer: archonci bardzo boją się Słowian, dlatego narzucają im swoją ideologię).
Niezależne dziennikarstwo śledcze opiera się na wsparciu
niezależnych osób. Wspieraj nas i zobacz to, co inni chcą ukryć.
Chociaż rychły koniec świata w 2036 r. każe stawiać pytania o przyszłość ruchu, póki co grupa Daniłowa ma się dobrze: niedawno wzięła udział w audiencji u papieża Franciszka i zarejestrowała własnego lobbystę w Stanach Zjednoczonych. Oficjalnie pracę na rzecz organizacji wykonują wyłącznie wolontariusze.
Wśród inicjatyw, w które angażuje się Creative Society, są konferencje – najczęściej online, tłumaczone symultanicznie. Tematy? AI, „czwarta rewolucja przemysłowa i zagrożenie masowym bezrobociem”, „przyczyny nieuchronnego upadku gospodarki światowej, jeśli zachowany zostanie format konsumpcyjny”, „globalne zmiany klimatu”, „przetrwanie ludzkości i odrodzenie cywilizacji”. Oprócz dużych spotkań zdarzają się też mniejsze – w 2021 r. można było wziąć udział w spotkaniu online z jasnowidzem Aronem.
Idzie kres, wynajmijmy lobbystę
Początek września, Brezno, miasteczko w środkowej Słowacji. Lokalna szkoła tańca, impreza z okazji otwartych drzwi. Przed występami dzieci dostają balony, jeden się wyróżnia: umieszczone na nim dziwne, złote logo – składa się z ósemki wewnątrz trójkąta, dodatkowo umieszczonej w okręgu. To logo Creative Society, a dyrektor szkoły, Lenka Špiriakova, jest jedną z jego wolontariuszek. Podczas dni otwartych zaprezentuje piosenkę, która opowie dzieciom o wartościach ruchu.

Kierownictwo AllatRa twierdzi, że projekt jest „stowarzyszeniem członkowskim, które angażuje się w geofizyczną analizę wpływu zmian klimatycznych na Ziemię”. W rzeczywistości aktywnie promuje i rozpowszechnia dezinformację klimatyczną na globalną skalę.
Projekt obiecuje swoim członkom miliony (w przyszłości), ale prawdopodobnie cierpi na brak wsparcia finansowego – mimo, że co najmniej 21 powiązanych z ruchem firm promuje jego program na całym świecie. Niektóre powiązane z Creative Society firmy w Mołdawii, Bułgarii, Czechach, Niemczech i w Polsce zgłaszają zerowe dochody lub nie składają raportów finansowych.
Pomimo wątpliwego pochodzenia, opłaciła lobbystę, aby przekonać Kongres USA, że nie jest sektą.
Lobbysta ruchu, Allan Egon Cholakian, jest przedstawiany jako „naukowiec CERN”, choć CERN nigdy o nim nie słyszał. W 2024 r. zarejestrował się w USA jako lobbysta.
Będą miliony, tylko jeszcze nie teraz
Według serwisu analitycznego YouControl AllatRę w 2014 r. założyły w Ukrainie międzynarodowa organizacja Lagoda i wydawnictwo AllatRa. Początkowo promowała książki autorstwa niejakiej Anastasii Novykh. Te zaś obiecywały „unikalne, naukowe dowody na istnienie duszy” oraz „wyjątkowe informacje o samopoznaniu i tajemnicach ukrytych przed społeczeństwem”.
Z Anastasiią, której dzieła stały się fundamentem ruchu, jest jeden problem: prawdopodobnie nie istnieje. Prawa autorskie do kilku książek Novykh należą do Hałyny Jabłoczkinej, założycielki wydawnictwa AllatRa. Według ustaleń ukraińskiej policji to ona jest Anastasiią.
AllatRa od 2014 r. rozeszła się poza Ukrainę, dziś ma stowarzyszenia i spółki w kilku krajach – w Rosji, na Cyprze, Białorusi, w Czechach, Mołdawii, Bułgarii, Słowacji, Polsce i USA. Jej strona internetowa głosi, że siedziba ruchu znajduje się w amerykańskiej Atlancie.
Z kolei projekt Creative Society narodził się w 2019 r. podczas konferencji online. Prezes Creative Society w USA, Olga Schmidt, opisuje go jako oparty na wolontariacie, międzynarodowy, niezależny, niepolityczny i niereligijny projekt, który zwraca uwagę na kryzys klimatyczny, bada przyczyny i znajduje rozwiązania.
Witryna Creative Society podaje, że współpracuje z wolontariuszami ze 180 krajów a jej konferencje online zostały przetłumaczone na ponad 150 języków. Projekt jest finansowany przez wolontariuszy i nie ma „kont bankowych, finansów ani nieruchomości, nie gromadzi funduszy i nie osiąga żadnych zysków”.
Creative Society obiecuje członkom miesięczny, uniwersalny dochód podstawowy, bezpłatne mieszkania, bezpłatną opiekę zdrowotną i edukację na całym świecie. Do tego anulowanie wszystkich długów i pożyczek oraz zniesienie podatków. Kiedy? Na razie w bliżej niesprecyzowanej przyszłości. Na spotkaniu ruchu w Pradze Schmidt obiecała też każdemu wolontariuszowi od 1 do 5 mln dol za zaangażowanie.
Na pytania reporterów nie chciała odpowiadać.
Bzdury dla miliardów
Igor Daniłow, uważany za najważniejszą postać ruchu, często pojawia się na kanale Creative Society na YouTube na którym beznamiętnie tłumaczy, na czym polega przejście od społeczeństwa konsumpcyjnego do społeczeństwa kreatywnego (nastąpi w trzech etapach w ciągu 10 lat).
Plan wygląda następująco: najpierw wolontariusze będą rozpowszechniać założenia Creative Society. Potem powstaną partie polityczne o wspólnej ideologii, koordynowane przez AllatRę. Na koniec przeprowadzi się globalne referendum w celu „przyjęcia kreatywnego modelu rozwoju jako jedynego akceptowalnego i kluczowego dla przetrwania ludzkości”. I już.

Creative Society nie zaprzecza wpływowi człowieka na zmiany klimatu. Twierdzi jednak, że jedyną konsekwencją działalności człowieka są rosnące temperatury oceanów, które nie są już w stanie schłodzić jądra Ziemi. Prowadzi to do zwiększonej aktywności sejsmicznej, która spowoduje pęknięcie Rowu Mariańskiego. Miliardy metrów sześciennych wody zetkną się wtedy z magmą, dojdzie do potężnej eksplozji. Atmosfera, oceany i pole magnetyczne – wszystko przestanie istnieć. – Nie ma żadnego związku między aktywnością sejsmiczną a zmianami klimatu – tłumaczy dr Howard Diamond, kierownik programu klimatycznego w Laboratorium Zasobów Powietrznych Narodowej Administracji ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA). – A oceany nie oddziałują z płaszczem ziemi w sposób opisany przez tych ludzi – kimkolwiek są.
Creative Society jest bardzo aktywne w mediach społecznościowych – wraz z partnerami z międzynarodowego śledztwa zidentyfikowaliśmy 275 kont na TikToku w 41 krajach, które rozpowszechniają treści ruchu. Łącznie opublikowały ponad 83 tys. filmów, wyświetlonych 2 mld razy.
Reporterzy Context.ro opracowali narzędzie, które wychwytuje dezinformację w filmach publikowanych w sieci. Sprawdziliśmy nim 227 połączonych kont – po rosyjsku, angielsku, słowacku, węgiersku. Z analizy ponad 54 tys. postów AllatRy, Creative Society i powiązanych kont wynika, że jedna trzecia z nich to dezinformacja.
– Sposób, w jaki Creative Society mówi o klimacie, jest specyficzny – uważa Vojtěch Pecka czeski socjolog, który koncentruje się na dezinformacji klimatycznej. Większość dezinformacji klimatycznej bagatelizuje kryzys klimatyczny, podczas gdy Creative Society jest alarmistyczne. – Choć wzbudza niepokój związany ze zmianami klimatu, to przekuwa go w natychmiastową, egzystencjalną histerię, jednocześnie odwracając uwagę od rozwiązań.
Według raportu NATO na temat zmian klimatycznych i bezpieczeństwa, do prób szerzenia dezinformacji na temat kryzysu klimatycznego dochodzi we wszystkich państwach Sojuszu. – Wszystkie prorosyjskie grupy w Czechach i na Słowacji rozpowszechniają jakąś formę dezinformacji klimatycznej – uważa Pecka.
Człowiek, który jest Putinem
W ubiegłym roku Prokuratura Generalna Rosji uznała AllatRa i Creative Society za organizacje niepożądane. Urzędnicy Putina uznali, że AllatRa jest ruchem pseudoreligijnym bez statusu organizacji religijnej, a Creative Society to przykrywka dla działalności politycznej (czytaj: antyrosyjskiej). Nie pomogło, że inspiracją dla ruchu jest postać samego Putina.
Trzy miesiące później Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i Policja Narodowa zamknęły AllatRę w Ukrainie – uznając ją za sektę religijną. SBU stwierdziła, że działacze AllatRy usprawiedliwiali agresję Rosji i promowali ideę unii narodów słowiańskich pod przywództwem Moskwy.

W nalocie na biura AllatRy SBU skonfiskowała broń, paszporty i książki Anastasii Nowych. „Treść tych książek (…) była zgodna z rosyjskimi interesami geopolitycznymi, idealizując Związek Radziecki i bagatelizując zbrodnie reżimu komunistycznego” – czytamy w informacji ukraińskiej policji.
Po rewizji sześć osób, w tym Igor Daniłow i Hałyna Jabłoczkina, jest podejrzanych o zdradę stanu, udział w organizacji przestępczej i podważanie bezpieczeństwa narodowego.
Sam Daniłow nigdy nie stawił się na przesłuchanie. W grudniu 2023 r. władze Ukrainy wydały nakaz jego aresztowania.
– Teoria spiskowa o charakterze duchowym z niejasnym tłem, która zrodziła kult – podsumowuje ruch dr Luigi Corvaglia z wydziału kryminologii i medycyny sądowej na Uniwersytecie Salento w Lecce, członek komitetu naukowego Europejskiej Federacji Centrów Badań i Informacji na temat Sektarianizmu Fecris.
Corvaglia zauważył, że w kilku książkach Anastasii Novykh pojawia się postać Nomo, wzorowana na rosyjskim prezydencie Władimirze Putinie. Nomo jest przedstawiany jako zbawca pansłowiańskiej cywilizacji w jej walce z zachodnim materializmem.
Eva Hronová, była koordynatorka AllatRa i tłumaczka wideo z Czech, potwierdziła badaczom z Uniwersytetu Karola w Pradze, że w 2018 r. ruch otwarcie dyskutował o podobieństwach między Nomo a Putinem: – To była publiczna tajemnica.
Odnajdujemy nagranie, na którym Igor Daniłow, błyszcząc sygnetem, opowiada o rosyjskiej zbrodni w Buczy. Daniłow potępia atakowanie cywilów, ale mówi, że „to trudny temat”. – Taka sama sytuacja w Donbasie trwała osiem lat. Przecież tam też ginęli ludzie.
Wybuch za 12 lat, papieżu
Kiedy Rosja i Ukraina zaczęły ścigać AllatRę, Allen Edgar Cholakian ogłosił, że będzie walczyć z nazywaniem jej kultem religijnym. Oskarżył również Fecris (Europejską Federację Centrów Badań i Informacji na temat kultów i sekt), rosyjskie służby bezpieczeństwa i Patriarchat Moskiewski o wspólny spisek w tej sprawie.
W maju, na szczycie AllatRy w Pradze, Cholakian oznajmił, że lobbuje na rzecz tworzenia tożsamości ruchu na arenie międzynarodowej i zaangażowania się w „działania antykultowe” w Kongresie USA.
W czerwcu Maryna Owcynowa, prezes AllatRy i wiceprezes Creative Society USA poprosiła o rejestrację Cholakina jako zagranicznego agenta AllatRy w Stanach. Cholakian zarejestrował się w Departamencie Sprawiedliwości USA – stąd wiemy, że roczny budżet AllatRy to ok. 150 tys. dol, a jego kieszonkowe to 8 tys. dol. rocznie.
Również w czerwcu Owcynowa i Cholakian pojawili się na konferencji w Watykanie zorganizowanej przez Fundację Centesimus Annus Pro Pontifice (CAPP), organizacji non-profit, która promuje nauki społeczne Kościoła. Spotkali się z papieżem Franciszkiem a Owcynowa wręczyła papieżowi raport klimatyczny (przewiduje koniec świata w 2036 r.).
Jeden ze zwolenników AllatRy i Creative Society kandyduje do Kongresu w tegorocznych wyborach. To Robby Wells, były trener futbolu amerykańskiego z Wirginii, który przedstawia się jako korespondent zagraniczny Russia Today i wierzy, że AllatRa jest jedynym ratunkiem dla świata.
Ani Cholakian ani Wells nie odpowiedzieli na naszą prośbę o komentarz.
O lepszy świat – i kręgosłup
Creative Society oficjalnie nie otrzymuje zewnętrznego finansowania, ale zarchiwizowane wersje jego strony z lat 2021-2023 pokazują, że miało ponad 160 partnerów. Lista zniknęła z sieci (kilku partnerów nadal wyświetla logo Creative Society na swoich stronach).
Jednym z nich jest czeska firma Radovan Galmus Bohemia Safe, która sprzedaje w sieci gadżety Creative Society. Jak ustalił portal investigace.cz, firma nie złożyła żadnego sprawozdania finansowego – nie odpowiedziała też na nasze pytania.
Z kolei słowaccy reporterzy ICJK zidentyfikowali 17 słowackich firm, które wspierały Creative Society (biuro podróży, sklep internetowy z produktami ekologicznymi, sklep rowerowy, wydawnictwo i centrum fitness).
AllatRa w Rosji, której główną działalnością jest sprzedaż książek, miała przychód 182 tys. euro w latach 2014-2023 (dane za 2017 i 2018 r. są niedostępne). Opublikowała książki Novyk i książkę Daniłowa o chorobie zwyrodnieniowej kręgosłupa.

Ile pieniędzy członkowie i wolontariusze włożyli w AllatRa i Creative Society? Nie wiadomo. Eva Hronová, była koordynatorka AllatRa, mówi portalowi investigace.cz, że istniało specjalne konto bankowe, na które przelewano pieniądze na czynsz za lokalne czeskie biuro, różne koszty i działania promocyjne: – Wszystko było dobrowolne, ale była pewna presja. Powiedzieli nam, że najlepszą inwestycją jest Creative Society.
AllatRa i Creative Society nie odpowiedziały na nasze prośby o komentarz.
Koder z wojskowej akademii
W Polsce w animowanie Creative Society i AllatRa Polska zaangażowany jest 32-letni Roman Gural. Na co dzień żyje w niewielkim mieszkanku na warszawskiej Ochocie, z jego wpisów na Facebooku wynika, że przyjechał do Polski z Ukrainy w 2013 r. Jeszcze kilka lat temu opisywał siebie jako „just a coder” (po prostu programista – ang.). Próbowaliśmy z nim porozmawiać o działalności ruchu i jego własnej karierze – odmówił. Nie chciał też skomentować informacji, która zamieścił w mediach społecznościowych – że jest absolwentem wojskowej uczelni.
Gural w AllatRa działa co najmniej od 2014 r., w Polsce wraz z kilkorgiem współpracowników propaguje Creative Society co najmniej od 2020 r. Wśród nich jest mieszkający w Słubicach, pochodzący z Ukrainy 32-letni Michał Podyma i pochodząca z Ukrainy 29- letnia Anastasia Mursin.
Od 2022 r. Gural i Podyma mają wspólny biznes, zarejestrowaną w Warszawie, przeprowadzkową firmę Dobra Logistyka (to mieszkanie na Pradze, w którym „pan Roman już nie mieszka”). O ile Gural nie pokazuje się w mediach, to Podyma i jego znajoma Anastasiia Mursin stali się kilka lat temu bohaterami publikacji prasowej – portal I Love Słubice anonsował ich tak: „Młoda para ze Słubic dołączyła do Twórczego Społeczeństwa i walczy o lepszy świat”.
Z tekstu ( z 2021 r.) wynika, że Mursin, z zawodu pracownica medyczna we Frankfurcie nad Odrą, i Podyma, prowadzący agencję pracy i firmę budowlaną, propagują mało znany ruch: „Celem jest budowanie takiego formatu społeczeństwa, w którym wartość ludzkiego życia będzie stała na pierwszym miejscu” – reklamują. W tekście Mursina i Podyma opowiadają o filarach ruchu: – (…) Przeraża nas ten format życia i społeczeństwa, który jest teraz. Nazywamy siebie rozwiniętą, supercywilizacją i nadal zabijamy siebie nawzajem, jeden kryzys za drugim, niesprawiedliwość, okłamywanie, strach za przyszłość. Po prostu widzimy swoją odpowiedzialność za naszą przyszłość i rozumiemy, że przekładając odpowiedzialność na polityków nic nie zmienia” – opowiada Michał Podyma (pisownia oryginalna – red.).
Firma Podymy dobrze prosperuje – w ubiegłym roku miała 10,6 mln zł przychodu. Zajmuje się pośrednictwem pracy – dostarcza na rynek niemiecki pracowników ze Wschodu. Jej profil na Facebooku zawiera wyłącznie posty dotyczące Creative Society, jej strona www -–logo ruchu.
Michał Podyma nie odpowiedział na nasze pytania o działalność AllatRy i Creative Society w Polsce.
Najpierw się zjednoczmy
Creative Society i AllatRa mają konta po polsku na FB, TikToku, YouTube i Instagramie, w sieci można też znaleźć kanał AllatRa TV Polska. Od ubiegłego roku Roman Gural i Anastasiia Mursin prowadzą Fundację Twórcze Społeczeństwo na warszawskiej Pradze (tego samego adresu używają biznesy Gurala). Fundacja nie publikuje sprawozdań finansowych.

W lutym 2022 do Ewy Wołkanowskiej-Kołodziej, nagradzanej polskiej reporterki wówczas pomagającej migrantom przekraczającym granicę Białorusi z Litwą, odezwała się koleżanka Gurala, Anastasiia Horiacha. Kilka dni wcześniej zbiegły z polskiej armii Emil Czeczko w białoruskich mediach opowiadał, że służąc na granicy, zabijał 20 osób dziennie. Kilka dni później Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Horiacha łamanym polskim poprosiła dziennikarkę o pomoc w przygotowaniach do międzynarodowego forum Twórczego Społeczeństwa poświęcone kryzysowi uchodźczemu: nagranie krótkiego wystąpienia lub udział w forum i wypełnienie ankiety. Między ogólnymi pytaniami o przyczyny migracji znalazło się w niej jedno bardzo konkretne: „Czy zdajesz sobie sprawę z przemocy i wykorzystywania uchodźców? (rekrutacja, siła robocza) Jeśli tak, czy mógłby Pan/Pani podzielić się tą informacją?”
– Nie zgodziłam się na opublikowanie wiadomości wideo, w której opowiadam o mojej pracy z ludźmi migrującymi, bo nie rozumiałam, do czego to ma posłużyć i gdzie w końcu zostanie zamieszczone – mówi FRONTSTORY.PL Wołkanowska-Kołodziej.
Kilka tygodni temu Gural i ludzie z Creative Society pojawili się na warszawskim kongresie „Kobiety dla Klimatu”. Pochwalili się rozmową z „Panią Karoliną, organizatorką Kongresu oraz dyrektorką zarządzającą fundacji Akcja Demokracja” (chodzi o Karolinę Skowron-Baka, pomysłodawczynię Kongresu). Wśród zdjęć z kongresu znalazło się zdjęcie Gurala na tle baneru Ministerstwa Rozwoju i Technologii.
Pokazujemy Skowron-Baka zdjęcia Gurala i jego koleżanek. Zapewnia, że nie występowali w żadnym panelu. – Kongres był wydarzeniem otwartym, każda osoba mogła się zapisać i przyjść. Oni podeszli do mnie przynajmniej trzykrotnie, zapraszali do współpracy i pokazywali swój raport. Grzecznie przepraszałam, że z powodu trwających obowiązków nie mogę go czytać – mówi Skowron-Baka.
Przedstawiciele Creative Society pojawili się też ostatnio w siedzibie ONZ w Wiedniu na wydarzeniu z okazji Międzynarodowego Dnia Pokoju. Podobnie jak w przypadku Kongresu Kobiet dla Klimatu, facebookowy wpis Twórczego Społeczeństwa sugeruje, że jego członkowie występowali w Wiedniu w jednym z paneli. Nie ma ich jednak na liście prelegentów.
Roman Gural nie chciał z nami rozmawiać ani o sobie, ani o ruchu. Na filmiku sprzed kilku lat stoi w krótkich spodenkach na scenie w knajpie i z łagodnym uśmiechem tłumaczy: – AllatRa to zjednoczenie ludzi, którzy chcą zmienić świat na lepsze, którzy zaczynają od siebie i uczestniczą w takich projektach społecznych, które mają na celu zjednoczyć wszystkich dookoła idei, że możemy żyć lepiej, w lepszych warunkach. Ale żeby coś zmienić – musimy się zjednoczyć.
współpraca Alicja Pawłowska, Wojciech Cieśla