Ujawniamy finansowe kulisy sieci radykałów w Europie. Jak kilkadziesiąt złotych za obrazek Matki Boskiej Fatimskiej, wpłaconych przez Polaka, zamienia się w setki tysięcy euro, które trafiają do ultrakonserwatywnej organizacji na Litwie?
Fałszywe konta na Twitterze i Facebooku czyszczą wizerunek prezesa TVP, prowadzą kampanie wyborcze politykom, lobbują na rzecz firm zbrojeniowych. Docierają do milionów odbiorców. Współfinansuje ten biznes państwowy fundusz. Tropy z farmy trolli prowadzą do podejrzanego o korupcję Bartłomieja Misiewicza.
Wszyscy o nich słyszeli. Nikt nie wie, jak naprawdę działają na Facebooku i Twitterze. Ja wiem. Przez pół roku byłam trollem. Obsługiwałam państwowe spółki i siałam dezinformację. Także na rzecz TVP.