W tym tygodniu mamy dla was nasze nowe śledztwo, tym razem o doxingu. To dziwne słowo jest prostym jak bejsbolowa pałka narzędziem rosyjskich operacji wpływu - oznacza publikowanie w sieci wrażliwych danych przeciwników Kremla.
Dwa miesiące temu opublikowaliśmy historię jednego z najbardziej barwnych i bezczelnych oszustw ostatnich lat w Europie. I trochę się od tego czasu wydarzyło…
Jak mało wiedzielibyśmy my, wyborcy, gdyby nie dziennikarze? Historia kawalerki Karola Nawrockiego, którą opisał Onet, eksplodowała oskarżeniami: to służby, w tajnej operacji, inspirowały dziennikarzy i przekazywały im materiały o kandydacie. Znaczy - spisek. O wielkiej operacji służb przeciwko Nawrockiemu mówił nawet były premier Morawiecki.
Natknąłeś się na mema sugerującego, że po wyborach Polska wyśle Cię na front w Ukrainie? Jeśli tak, możliwe, że właśnie stałeś się obiektem rosyjskiej operacji wpływu. Nie jesteś sam – jak wynika z raportu Alliance4Europe i Debunk.org, przed wyborami prezydenckimi Rosja zintensyfikowała swoją aktywność w Polsce.
Gdy Rumunia szykuje się na drugą turę, Komisja Europejska wciąż prowadzi postępowanie w sprawie manipulacji wyborczych na TikToku. Sam TikTok wydał kolejny raport na temat operacji wpływu na platformie, stąd wiemy, że w marcu usunął sieci kont operujące w Afryce, Ukrainie i USA. Czy to oznacza, że na polskim TikToku jest bezpiecznie? Niekoniecznie.
Tym razem w wyborczym „Śledziu” przyglądamy się, jak w sieci radzą sobie Adrian Zandberg i Marek Woch. Według sondaży, żaden z nich nie ma szans na drugą turę: w najnowszym badaniu CBOS Zandberg ma 4 proc. poparcia, a Woch mniej niż 0,5 proc.
Karol Nawrocki, wspierany przez PiS, jest drugim (po Rafale Trzaskowskim) najczęściej obecnym w mediach kandydatem. Jak wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów i portalu Demagog, treści jego sztabu w mediach społecznościowych (przede wszystkim na YouTubie, X-ie oraz FB) w ostatnim miesiącu wygenerowały 840 mln zasięgu. To przekłada się na poparcie: wg badania CBOS z początku […]
Pod koniec marca Maciej Maciak, jawnie prokremlowski kandydat na prezydenta, w białoruskim radiu propagandowym chwali Putina i Łukaszenkę („robicie kawał dobrej roboty, panowie!”). Kończy audycję wymownym apelem o wsparcie: - Pamagitie, pamagitie! [ros.: pomóżcie]
TikTokowe filmiki ze Sławomirem Mentzenem budują mu popularność. W stronę faworyta sondaży, Rafała Trzaskowskiego, na platformie płynie strumień nienawiści.