Skip to content
Menu

 

 

Daniel Flis

Ilustracja: Aleksandra Ołdak

8 maja 2024

Europoseł Tomasz Poręba, twórca kampanii wyborczych PiS-u, ogłosił, że nie startuje w wyborach do Europarlamentu i „odchodzi z bieżącej polityki”. Zanim poseł Poręba zaczął się żegnać, FRONTSTORY (wraz z OKO.press i chorwackim Oštro) opisało luki w jego oświadczeniach majątkowych i liczne apartamenty w Chorwacji, których Poręba – wtedy akurat w bieżącej polityce – nigdy nie pokazał wyborcom.  

W facebookowym pożegnaniu Poręba nie podaje powodu decyzji. Nie chwali się też korektami do oświadczeń majątkowych – złożył je po cichu po naszych tekstach. A w korektach potwierdza, że w oświadczeniach przeoczył 350 tys. euro (ok. 1,5 mln zł), które powinien deklarować od 2018 r. Taką kwotę – jak ustaliliśmy w naszym śledztwie – Poręba pożyczył swojej chorwackiej spółce, żeby kupiła apartament nad brzegiem Adriatyku.

Wciąż nie jest jasne, skąd miał te pieniądze. SLAPP (czyli strategiczny pozew przeciwko partycypacji publicznej), w którym Poręba domaga się m.in. od wyżej podpisanego 100 tys. zł za ujawnienie prawdziwego stanu jego majątku, nie daje odpowiedzi na to pytanie.

Daniel Flis
Dziennikarz Fronstory.pl

Gdy w Polsce nowa władza rozlicza poprzednią z nadużywania Pegasusa, podobne oprogramowania szpiegowskie podbijają świat. Jednym z nich jest Predator, którym greckie władze inwigilowały m.in. prokuratorów, opozycyjnych polityków i dziennikarzy. 

Choć za stworzenie oprogramowania odpowiadają najprawdopodobniej ludzie związani z izraelskimi służbami, dyrektorką w firmie stojącej za Predatorem została instagramerka z Polski. Jak do tego doszło? Odpowiedzi szukamy we wspólnym śledztwie FRONTSTORY i czeskiego Investigace.

Przeczytaj na FRONTSTORY.PL!

 

Wierzymy, że dziennikarstwo śledcze to dobro publiczne.
Zostań naszym patronem, wesprzyj nas na Patronite.

Wspieraj Autora na Patronite

W graniczącej z Rosją Estonii działają fabryki produkujące podzespoły, które trafiają do czołgów, samolotów i rakiet wykorzystywanych w inwazji na Ukrainę. Odkrył to nie estoński wywiad czy służby celne, ale Martin Laine, recenzent teatralny, który został dziennikarzem śledczym. O tym, jak to zrobił i co z tego wynikło, opowiada w podcaście FRONTSTORY.

POSŁUCHAJ TUTAJ!

Za niecały miesiąc w Pradze ceremonia rozdania nagród European Press Prize. Okazja, aby przyjrzeć się pracy najlepszych dziennikarzy na kontynencie.

Szczególnie polecam nominowane materiały dziennikarstwa śledczego, wśród nich cykl tekstów „The Rotenberg Files” przygotowany przez OCCRP i partnerów z kilkunastu krajów. 

Dziennikarze zbadali i opisali wyciek maili braci Rotenbergów, przyjaciół i dawnych sparingpartnerów Władimira Putina. Z korespondencji dowiadujemy się między innymi, w jaki sposób bracia chronili (szacowany na kilka miliardów dolarów) majątek przed zachodnimi sankcjami. Czasem było to dziecinnie proste – żeby zmylić urzędników z Brytyjskich Wysp Dziewiczych, znanego raju podatkowego, wystarczyło przepisać spółkę na ochroniarza.

Baltimore od lat jest jednym z najniebezpieczniejszych miast Ameryki. Kiedy liczba zabójstw w 2015 r. dobiła do rekordowych 344 (55 na 100 tys. mieszkańców), miejska policja powołała elitarny oddział do walki z przemocą na ulicach. Książka Justina Fentona „Miasto jest nasze” (wyd. ArtRage) pokazuje, jak elitarność tej jednostki pozwoliła jej postawić się ponad prawem. Elitarni policjanci przez lata bezkarnie okradali obywateli, niszcząc w ten sposób resztki społecznego zaufania do stróżów prawa. Na podstawie książki powstał serial HBO pod tym samym tytułem, którego współtwórcami są David Simon i Ed Burns, znani z kultowego „The Wire”.

Jak odkrywamy, kto naprawdę stoi za spółkami rejestrowanymi na podstawionych ludzi, nazywanych „słupami”? Niekiedy na trop naprowadza nas drobny błąd przy zacieraniu śladów. W śledztwie, w którym FRONTSTORY badało okoliczności wysadzenia gazociągów Nord Stream, odkryliśmy, że jacht, który krążył wokół miejsca eksplozji, wynajęła polska spółka Feeria Lwowa. Nazwiska jej właścicielki i prezeski nic nam nie mówiły – ciekawie zrobiło się dopiero, gdy odkryliśmy, kto w imieniu szefowej firmy składał sprawozdania finansowe spółki. Czy uda Ci się odnaleźć nazwisko tej osoby? Daj znać na: newsletter@frontstory.pl.

ODPOWIEDŹ NA POPRZEDNIĄ ZAGADKĘ:

A tu rozwiązanie zagadki sprzed tygodnia: w zadaniu znalazło się pięć błędów, zaznaczamy je boldem.

Wolność prasy praktycznie nie istnieje w sułtanacie Brunei, niewielkim azjatyckim państwie na południowym skrawku Borneo. Obowiązuje tam prawo szariatu a większość mediów związana jest z rodziną panującego od prawie pięciu dekad sułtana Hassanalta Bolkiaha. Wielu dziennikarzy przebywa tam obecnie w więzieniu – wyrok do pięciu lat pozbawienia wolności grozi każdemu, kto „szkodliwie” rozpowszechnia „nieprawdziwe” informacje.

DZIĘKUJEMY ZA SUBSKRBOWANIE NASZEGO NEWSLETTERA, DO ZOBACZENIA ZA TYDZIEŃ! – ZESPÓŁ FRONTSTORY

Jeszcze nie subskrybujesz naszego newslettera? Zapisz się, żeby wpadał co tydzień prosto do Twojej skrzynki!

* pole wymagane
Zgoda

Zapisując się do Newslettera Frontstory wyrażasz zgodę na wysyłanie na wskazany adres regularnego newslettera i zaproszeń do wsparcia.


Jeśli zmienisz zdanie, wystarczy wybrać w stopce opcję „unsubscribe”. Możesz zapoznać się z polityką prywatności.

Używamy zewnętrznej usługi Mailchimp. Zapisując się na newsletter Frontstrory zgadzasz się, że Twoje dane zostaną przesłane do Mailchimp w celu przesyłania Ci naszych wiadomości. Więcej o polityce prywatności Mailchimp.

 

Avatar photo

Daniel Flis

Dziennikarz FRONTSTORY.PL. Wcześniej w zespole śledczym OKO.press i w „Gazecie Wyborczej”. Stypendysta OCCRP Research Fellowship Program. Uczestnik międzynarodowych projektów śledczych Fundacji Reporterów.

CZYTAJ WIĘCEJ