Skip to content
Menu

 

 

Wojciech Cieśla

Ilustracja: Aleksandra Ołdak

5 czerwca 2024

Odnaleźliśmy Daniela Obajtka! 

Były prezes Orlenu chciał zagrać na nosie prokuraturze, komisji śledczej i dziennikarzom – choć oficjalnie jest w Polsce, to od tygodni robi wszystko, by nie można było go namierzyć. Przed wyborami, gdyby dostał prokuratorskie zarzuty, nie chroniłby go immunitet (choć i tak mógłby kandydować). 

No więc Obajtek, „jedynka” PiS w wyborach na Podkarpaciu, chwali się obecnością w regionie w mediach społecznościowych, wyśmiewa tych, którzy twierdzą, że uciekł z Polski. Podobno tylko wpada na Podkarpacie, ale nocuje w Słowacji lub na Węgrzech. Nie ma przy sobie telefonu, aby nie można go było namierzyć.

Wszystko to bardzo sprytne. Sęk w tym, że Obajtek grając wszystkim na nosie zostawia za sobą smugę cyfrowych śladów wielką niczym ogon komety Halleya. FRONTSTORY.PL, razem z VSquare.org i Radiem Zet dzięki temu – i narzędziom OSINT (Open Source Intelligence Techniques) – namierzyły byłego wójta Pcimia w luksusowym apartamencie w centrum Budapesztu. 

Chcesz wiedzieć, jak szukaliśmy drzew, spod których wrzucał selfie Obajtek? Koniecznie przeczytaj „Penthouse zdradza Obajtka”

Wojciech Cieśla
redaktor naczelny Fronstory.pl

W dziennikarstwie śledczym ważna jest dociekliwość. Upór. Znajomość narzędzi i technologii. Wewnętrzna potrzeba rozkminy. Czasami intuicja – przebłysk, olśnienie. Czasem „mamy nosa”, żeby zawczasu przyglądać się tym, o których opinia publiczna usłyszy dopiero za jakiś czas (albo odpowiednio wcześnie, jeśli zapisze się do naszego newslettera).  

W sprawie Red is Bad mieliśmy nosa. Dziś okazuje się, że za czasów PiS władze zawarły z twórcami brandu nieformalny sojusz, który posłużył wyprowadzaniu publicznych pieniędzy. Jak ujawnił Jacek Harłukowicz w Onet.pl, sprawę bada prokuratura. Śledczy chcą wiedzieć, czy miliony z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych trafiły do twórców Red is Bad zgodnie z prawem. 

W naszym tekście sprzed dwóch lat ujawniliśmy, że twórcy marki Red is Bad od 2015 r. korzystali ze szczodrości rządzących, a ci zapewniali im strumień publicznych pieniędzy plus darmowy marketing. I że choć pod tym samym logo, to za marką Red is Bad stoi siatka rodzinnych powiązań i biznesików.

Nie zgadniesz, co się stało z projektem Red is Bad, który objął patronatem sam premier Morawiecki. Za co jest dziś poszukiwany kickbokser, który był twarzą jednego z projektów powiązanych z marką? Przeczytaj. We FRONTSTORY mamy dobrą intuicję.

 

 

Wierzymy, że dziennikarstwo śledcze to dobro publiczne.
Zostań naszym patronem, wesprzyj nas na Patronite.

Wspieraj Autora na Patronite

Co czujesz patrząc w niebo? Pytanie praktyczne, nie romantyczne. Co czujesz, gdy nad głową masz nie tylko chmury czy samoloty, ale ramię dźwigu? Kto siedzi w środku? Czy można mu zaufać?

W naszej najnowszej serii podcastów na te pytania odpowiada Bartosz Józefiak, reporter, który wcielił się w pracownika jednej z takich maszyn. – Nikt nie sprawdzał moich uprawnień, umowy ani badań  wspomina. 

Czego jeszcze nikt nie sprawdza i jak wyglądają kulisy takiej pracy w nowym odcinku podcastu FRONTSTORY.

POSŁUCHAJ TUTAJ! 

Na własne uszy przekonaj się, jak śledzą najlepsi. Długi, wieloodcinkowy, ale barwny i wciągający podcast BBC Radio 4 „To Catch a Scorpion” – opowiada o mężczyźnie stojącym za siatką przemytników ludzi, którzy trafiają do Wielkiej Brytanii. Dziennikarka Sue Mitchell i wolontariusz Rob Lawrie wyruszają na dramatyczne polowanie na jednego z najbardziej poszukiwanych przestępców w Europie.

Przez lata przemytnik znany jako Scorpion kontrolował handel przez kanał La Manche. Belgijski sąd skazał go zaocznie za 121 przestępstw związanych z przemytem ludzi, a mimo to Scorpion pozostawał na wolności. Reporterzy BBC odnaleźli go w irackim Kurdystanie. Czy przyznał się, że nielegalnie przerzucił tysiące migrantów przez La Manche?

Kilka dni po opublikowaniu tego podcastu Scorpion został schwytany. Dlaczego jako pierwsi odnaleźli go dziennikarze, a nie policja? 
Posłuchaj podcastu Radio 4 na BBC Sounds.

O Berserku przeczytałem niedawno u Dominika Szczepańskiego w fascynującej „Selma. Jeszcze dalej niż południe”. Reporter na marginesie opowieści o wyprawie polskiego jachtu na Ocean Południowy przytacza tajemniczą historię. 

22 lutego 2011 r. zniknął norweski jacht Berserk. Po prostu wyparował u wybrzeży Antarktydy, a trzech członków jego załogi uznano za zaginionych. W tym czasie dwóch innych członków zespołu – Jarle Andhoy i Samuel Massie – było na lądzie, próbując wyprawy na biegun południowy. Gdy wrócili do zatoki, w której miała czekać łódź, nie zastali nikogo. Wrak Berserka do dziś nie został odnaleziony. 

Przez ponad dekadę popularna była teza, że to marynarka wojenna Nowej Zelandii poinstruowała jacht, aby opuścił bezpieczne kotwicowisko pomimo ostrzeżeń o sztormie. Reporter Lee Kenny z nowozelandzkiego Stuff podważa to twierdzenie w szczegółowym i barwnym śledztwie: a co, jeśli do tragedii przyczyniło się lenistwo morskich służb?

Pamiętasz sędziego Szmydta, który wybrał wolność u Łukaszenki? Na zdjęciu sędzia posila się po brawurowej ucieczce na Białoruś. Co zamówił na obiad? Jak nazywa się i gdzie leży ta restauracja? Gdzie może odpocząć, gdyby zaszkodził mu posiłek lub coś dziwnego w herbacie?

Odpowiedzi prześlijcie na mail: newsletter@frontstory.pl.

ODPOWIEDŹ NA ZAGADKĘ Z POPRZEDNIEGO TYGODNIA:

Kluczem jest bardzo prosta zabawa z Google Maps. Serwis oferuje Google Street View, który akurat w tym wypadku niewiele nam powie, zdjęcia pochodzą bowiem sprzed zakończenia remontu. W Google Street View istnieje jednak funkcja „fotobaniek” – umieszczanych przez użytkowników, 360-stopniowych zdjęć z poszczególnych miejsc. Hotel Pieniny Grand jest  otoczony takimi bańkami – na jednej z nich widać znajdujący się przy podjeździe, jeszcze nie przemalowany na czerwono, biały hydrant.

DZIĘKUJEMY ZA SUBSKRBOWANIE NASZEGO NEWSLETTERA, DO ZOBACZENIA ZA TYDZIEŃ! – ZESPÓŁ FRONTSTORY

Jeszcze nie subskrybujesz naszego newslettera? Zapisz się, żeby wpadał co tydzień prosto do Twojej skrzynki!

* pole wymagane
Zgoda

Zapisując się do Newslettera Frontstory wyrażasz zgodę na wysyłanie na wskazany adres regularnego newslettera i zaproszeń do wsparcia.


Jeśli zmienisz zdanie, wystarczy wybrać w stopce opcję „unsubscribe”. Możesz zapoznać się z polityką prywatności.

Używamy zewnętrznej usługi Mailchimp. Zapisując się na newsletter Frontstrory zgadzasz się, że Twoje dane zostaną przesłane do Mailchimp w celu przesyłania Ci naszych wiadomości. Więcej o polityce prywatności Mailchimp.

 

CZYTAJ WIĘCEJ