Krzysztof Story
Ilustracja: Aleksandra Ołdak
25 czerwca 2025
Dwa miesiące temu opublikowaliśmy historię jednego z najbardziej barwnych i bezczelnych oszustw ostatnich lat w Europie. I trochę się od tego czasu wydarzyło…
Ale najpierw przypomnienie: szajka oszustów z firmy Juicy Fields namówiła setki tysięcy osób do inwestycji w uprawy medycznej marihuany. Obiecywali wielkie zyski – rozkręcili wielką piramidę finansową. Ofiarom ukradli prawie 3 mld zł, a całość skończyła się wielką operacją Interpolu – jednego dnia zatrzymano 9 osób w 11 krajach.
My dotarliśmy do polskich ofiar Juicy Fields, jednego z podejrzanych, niemieckiego arystokratę Friedricha von Luxburga, odnaleźliśmy na Dolnym Śląsku, gdzie inwestuje w nieruchomości (czy każdy szanujący się graf powinien mieć pałac?). Tu oprócz pałacu znaleźliśmy jeszcze kilka mieszkań, duży dom, zabytkową kamienicę i dwie działki w centrum Lubomierza. Oraz nazwisko byłego prezesa polskiej giełdy, Ludwika Sobolewskiego, w radzie nadzorczej jednej ze spółek grafa Friedricha.
Ustaliliśmy też, że twórcy Juicy Fields fachu nauczyli się w Polsce. Firma Recyclix była w zasadzie miniaturką Juicy Fields, tylko zamiast medycznej trawki był granulat z plastikowych śmieci. Reszta była podobna do złudzenia – fałszywe nazwiska, powiązania z rosyjskim wywiadem i finał, w którym oszuści nagle znikają jak dym z jointa albo palonych śmieci. Razem z pieniędzmi.
Niestety, polskie śledztwo w sprawie Recyclixu trwa od 8 lat i jedynym podejrzanym nadal jest „słup” (wyszedł za niewielką kaucją). Wniosek jest jasny: prokuratura prawie dekadę temu miała architektów oszustwa na widelcu, ale działała tak opieszale, że ci zdążyli zorganizować kolejną, dużo większą piramidę. A w dodatku jedyny podejrzany uciekł na Litwę, gdzie został ostatnio namierzony, gdy rozsyłał po Europie ładunki wybuchowe.
Ta historia naprawdę jest gęsta jak złodziejska ballada. Tylko gdzie jest szeryf? Dopiero po naszej publikacji śledztwo w sprawie Recyclixu zostało przeniesione do Prokuratury Krajowej. Zajmie się nim teraz Departament do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Lublinie (nadal czeka na przesłanie akt z Warszawy).
Dostaliśmy za to odpowiedź z Komisji Nadzoru Finansowego, która mogłaby np. spółkę grafa Luxburga, LC Alternatywna Spółka Inwestycyjna, wykreślić z rejestru. Od naszej publikacji w KNF „trwają obecnie czynności analityczne”.
Niektórzy się jednak „czynności analitycznych” wystraszyli. Gdy przygotowywaliśmy tekst, w radzie nadzorczej LC ASI zasiadał Ludwik Sobolewski, były prezes polskiej GPW. Rozmawialiśmy 6 marca, dzień później odszedł z rady. Gdy zadzwoniłem zapytać go o powody dymisji – rozłączył się.
W międzyczasie nasz artykuł o Recycliksie, a zwłaszcza wątek wybuchających paczek, wzbudził poruszenie na Litwie. Rosyjski sabotaż i wojna hybrydowa są tam co prawda codziennością, ale jak powiedziała mi litewska dziennikarka, Indre Makaraityte: – Zazwyczaj rosyjskie służby zatrudniają do takich zleceń rosyjskojęzycznych Ukraińców lub Białorusinów. Byliśmy zaskoczeni, widząc na tych nagraniach rodowitego Litwina.
Tyle o Recyclixie. Główne śledztwo w sprawie Juicy Fields prowadzą prokuratury hiszpańska i niemiecka. I choć mogą pochwalić się sukcesami (nieoficjalnie wiemy o aresztowaniu Witalija Markewicza, który był człowiekiem od IT i jednym z bossów w obu piramidach), to odzyskanie straconych miliardów jest nierealne.
Echa afery nadal słychać od Madrytu po Lubomierz, gdzie graf Luxburg kupił m.in. dwie działki w centrum miasta. Obiecywał postawić tam wielki hotel ze strefą spa. Oczywiście nic z tego. – Współpraca z pełnomocnikiem grafa ogranicza się dzisiaj do próśb o skoszenie trawy – mówi Janusz Lichocki, wiceburmistrz Lubomierza.
Jedną z działek graf mógł zresztą kupić nie do końca legalnie. Powołana przez radę gminy komisja znalazła nieprawidłowości w przetargu i skierowała zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury.
Szanse na odzyskanie nieruchomości jest niewielka. Gmina mogłaby je odkupić na licytacji komorniczej za kilkukrotnie większą cenę. I jeszcze na własny koszt kosić trawę.
Anastasiia Morozova
Dziennikarka FRONTSTORY

Całą dziwaczną historię Juicy Fields i Recyclixu opowiadamy Wam w dwóch wyjątkowych odcinkach Podcastu Śledczego. Drugi ukaże się już wkrótce!
Słuchaj na Youtube, Spotify, Apple Podcasts i zaobserwuj Podcast Śledczy, by nie przegapić kolejnych odcinków.

W 2021 r. władze Mali wyrzuciły francuskich sojuszników i na ich miejsce zaprosiły najemników z Grupy Wagnera, którzy mieli rozprawić się z dżihadystami i separatystami z północy.
Dziennikarski zespół Forbidden Stories dotarł do informacji, jak naprawdę wyglądała ta skuteczność. W sześciu tajnych więzieniach (część z nich to dawne bazy ONZ) wagnerowcy przetrzymywali i torturowali setki ludzi, wykorzystując metody, które stosują na froncie ukraińskim.

Po pracy odrywam się ostatnio od dziennikarsko-śledczych tematów i czytam nową książkę Davida Attenborough. Tak, tego samego, który niedawno skończył 99 lat, a od dekad konsekwentnie pokazuje piękno i znaczenie przyrody.
Książka nosi tytuł „Ocean. Ostatnie dzikie miejsce”. Polecam serdecznie.

Od której kancelarii prawnej działającej w imieniu spółki LC Alternatywna Spółka Inwestycyjna dostaliśmy żądanie sprostowania po tekście o Juicy Fields? Podpowiedź: szefostwo kancelarii świetnie bawiło się na urodzinach głównego udziałowca LC ASI.
Odpowiedź wyślij do nas na newsletter@frontstory.pl.
ODPOWIEDŹ NA POPRZEDNIĄ ZAGADKĘ:
Stronę rosyjskiej fundacji Pravfond hostuje firma JSC „TIMEWEB”, jedna z największych firm hostingowych w Rosji.
Dokładny adres siedziby TIMEWEB to:
Rosja, 196006, Sankt Petersburg, ul. Zastawska 22, budynek 2, litera A