Janowi Lubomirskiemu-Lanckorońskiemu nie układa się współpraca z mieszkańcami warszawskiej kamienicy. O panu Janie wspominaliśmy w tekście o „Szczawnicogradzie”: jego teść, dzięki pieniądzom zarobionym w Rosji (m.in. na kontraktach z FSB), miał uczynić z uzdrowiska w Szczawnicy perełkę.
Gdy Rumunia szykuje się na drugą turę, Komisja Europejska wciąż prowadzi postępowanie w sprawie manipulacji wyborczych na TikToku. Sam TikTok wydał kolejny raport na temat operacji wpływu na platformie, stąd wiemy, że w marcu usunął sieci kont operujące w Afryce, Ukrainie i USA. Czy to oznacza, że na polskim TikToku jest bezpiecznie? Niekoniecznie.
Pod koniec marca Maciej Maciak, jawnie prokremlowski kandydat na prezydenta, w białoruskim radiu propagandowym chwali Putina i Łukaszenkę („robicie kawał dobrej roboty, panowie!”). Kończy audycję wymownym apelem o wsparcie: - Pamagitie, pamagitie! [ros.: pomóżcie]
Moglibyśmy zapowiedzieć nasz nowy newsletter 30-sekundowym video, opatrzyć mocnym hasztagiem i odpowiednim układem emotek, które lubi algorytm TikToka. To wciąż byłoby za mało, aby uznać go za kampanijny viral - do tych potrzeba jeszcze stajni influencerów i farm botów, które poniosą przekaz hen, na szerokie zasięgi.
W chwili, gdy Rosja inwestuje 1,5 mld dol rocznie w operacje wpływu i propagandę, administracja Donalda Trumpa z Elonem Muskiem na czele, demoluje niezależne media i organizacje pozarządowe.
Spokojnie, nie prosimy Cię o założenie konta! Dziękujemy, że czytasz nasz tekst i cieszymy się, że możemy Ci go udostępnić bez dodatkowych opłat i reklam. Jeśli doceniasz naszą pracę