Skip to content
Menu

 

 

Anastasiia Morozova

Ilustracja: Aleksandra Ołdak

10 lipca 2024

Od miesiąca jestem w Nowym Jorku. Biorę tu udział w kursie dziennikarstwa danych prowadzonym przez Columbia University, jedną z najstarszych uczelni w Stanach Zjednoczonych. Lekcje prowadzą dziennikarze z działów danych „Washington Post”, „New York Times” i „Wall Street Journal”.

Zaskakuje mnie, że mimo iż takie zespoły w tych mediach istnieją od dawna, wykładowcy mówią, że nie na wszystko mają wypracowane metody. Coraz bardziej w pracy liczy się kreatywność i zdolność do znajdowania niekonwencjonalnych rozwiązań.

Ta sytuacja stanowi jeszcze większe wyzwanie dla działów prawnych i redaktorów. Ci pierwsi muszą rozumieć, jak działa kod, jak ma się do przepisów prawa i czy obroni się w sądzie. Drudzy z kolei muszą zaufać reporterowi na tyle, żeby pozwolić na kilka miesięcy pracy nad projektem nie wiedząc, czy uda mu się udowodnić hipotezę i czy przez te kilka miesięcy nie zmienią się algorytmy Open AI. 

Dziennikarz z Bloomberga opowiedział historię o tym, jak pracował przez kilka miesięcy nad śledztwem dotyczącym uprzedzeń płciowych i rasowych, które wykazuje AI. Jeszcze więcej czasu zajęło mu udowodnienie działowi prawnemu, że wnioski ze śledztwa nie są zmyślone, tylko potwierdzone przez gigabajty odpowiedzi uzyskanych od chata GPT.

Anastasiia Morozova
Dziennikarka FRONTSTORY.PL

Blisko granic UE trwa wojna, wszyscy o tym wiedzą. Wszyscy wiedzą też, że państwa demokratycznej Europy muszą zbroić się oraz produkować amunicję. Na własne potrzeby i żeby wspierać Ukrainę.

Tylko co z tą wiedzą robią?

Komisja Europejska zapewnia, że europejskie firmy do końca roku będą w stanie produkować od 1,4, do 1,7 mln sztuk amunicji artyleryjskiej kalibru 155 mm rocznie. W rzeczywistości europejskie moce produkcyjne mogą być niemal trzykrotni mniejsze.  W
Pożegnani z bronią” Daniel Flis opisuje jak obietnice różnią się od rzeczywistości. 

 

Wierzymy, że dziennikarstwo śledcze to dobro publiczne.
Zostań naszym patronem, wesprzyj nas na Patronite.

Wspieraj Autora na Patronite

Na kursie spotkałam dziewczynę, która wkrótce po pojedzie do Londynu studiować „forensic architecture” w Goldsmith University. Trudno przetłumaczyć to na język polski, ale najbliższa byłaby „architektura kryminalistyczna”. To kierunek, na którym uczą rekonstruować śledczo wydarzenia i pokazywać je wizualnie w modelach 3D. Takie śledztwa stają się szczególnie ważne w czasach konfliktów zbrojnych, kiedy dziennikarze nie mogą fizycznie pojechać na miejsce, a materiałów wideo jest mało.

Dobrym przykładem jest historia 32 kul, wystrzelonych w domu młodej Afroamerykanki Breonny Taylor w 2020 r. Żaden z siedmiu funkcjonariuszy policji na miejscu zdarzenia nie nosił kamery na ciele, co uniemożliwiono bezpośrednie ustalenie sekwencji wydarzeń. Jednak zespół reporterów „NYT” był w stanie opowiedzieć historię każdego wystrzału – i pokazać winę policjantów – dzięki szczegółowym rekonstrukcjom 3D i osi czasu.

Wiesz pewnie, że mapy, których wszyscy używamy, nie oddają dobrze wielkości, kształtu i kątów naszej kuli ziemskiej. To właśnie jest problem: sferyczny kształt Ziemi sprawia, że nie da się oddać jednocześnie wszystkich trzech wymiarach na płaskiej mapie.

Tak zwana Projekcja Mercatora, której używamy, pochodzi jeszcze z czasów wypraw geograficznych, gdy najważniejsze było łatwe korzystanie z mapy oraz to, jak dobrze oddawała ona kierunki i kształt lądów. Bardzo źle radziła sobie z wielkościami.

Aplikacja TheTrueSize pozwala sprawdzić, jak duży byłby dowolny kraj na takiej mapie, gdyby znajdował się w innej części globu.

W kolejnym z naszych ostatnich tekstów Futro od Putina opisywaliśmy sprawę futerkowego lobbysty Wojciecha Wójcika, którego niedawno zatrzymano w Rosji. Jego biznesy znajdowały się nie tylko tam, ale i w Ukrainie. Wojciech Wójcik nie założył sam ukraińskich spółek i nie kupował ziemi w Ukrainie na siebie. Robił to przez prawnika, którego imię i nazwisko proponuję Ci wyśledzić.

Tak, nie zawsze mamy do czynienia z polskimi rejestrami. Jak już wspomniałam, czasami musimy być kreatywni i znaleźć sposób na przeszukanie zagranicznych rejestrów. Powodzenia!

Wyślij odpowiedź na newsletter@frontstory.pl, pierwsza osoba zostanie nagrodzona gadżetami FRONTSTORY.
 
 
ODPOWIEDŹ NA ZAGADKĘ Z POPRZEDNIEGO TYGODNIA:

Żeby sprawdzić, które z budynków przy ul. Kanoniczej w Krakowie należą do kościołów lub związków wyznaniowych, wystarczy kilka kroków:

  1. Wejdź na Geoportal Krajowy

  2. W menu w górnym lewym rogu wybierz „wyszukiwanie adresów” i wpisz „Kraków, Kanonicza”

  3. Kliknij w dowolną działkę przy ul. Kanoniczej

  4. W szarym dymku, który się pojawi, kliknij w zakładkę „WMS, Ewidencja gruntów i budynków” 

  5. Wśród wyświetlonych danych znajdź numer grupy rejestrowej. Numer 9 oznacza, że dana działka należy, przynajmniej w przeważającej mierze, do kościoła lub związku wyznaniowego

  6. Jeśli nie trafiłeś na dziewiątkę, sprawdź sąsiednie kamienice

Przy ul. Kanoniczej jest aż 14 kościelnych budynków. Ich adresy to: 3, 5, 6, 7, 9, 11, 13, 14, 15, 18, 19, 20, 21 i 23.

DZIĘKUJEMY ZA SUBSKRBOWANIE NASZEGO NEWSLETTERA, DO ZOBACZENIA ZA TYDZIEŃ! – ZESPÓŁ FRONTSTORY

Jeszcze nie subskrybujesz naszego newslettera? Zapisz się, żeby wpadał co tydzień prosto do Twojej skrzynki!

* pole wymagane
Zgoda

Zapisując się do Newslettera Frontstory wyrażasz zgodę na wysyłanie na wskazany adres regularnego newslettera i zaproszeń do wsparcia.


Jeśli zmienisz zdanie, wystarczy wybrać w stopce opcję „unsubscribe”. Możesz zapoznać się z polityką prywatności.

Używamy zewnętrznej usługi Mailchimp. Zapisując się na newsletter Frontstrory zgadzasz się, że Twoje dane zostaną przesłane do Mailchimp w celu przesyłania Ci naszych wiadomości. Więcej o polityce prywatności Mailchimp.

 

CZYTAJ WIĘCEJ